Według Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD) zabraknie około 42 mld zł do zrealizowania programu budowy 960 km autostrad i 2738 km dróg ekspresowych. Także samorządy, jak twierdzi izba, mają około 10 mld zł za mało, aby wybudować zaplanowane drogi lokalne. Łącznie więc na realizację wszystkich zaplanowanych tras brakuje około 52 mld zł. Dlaczego prognoza OIGD jest tak zła?
Za mało płynie z budżetu...
Podstawowym problemem, jaki dostrzega OIGD, jest zbyt niski poziom finansowania budowy dróg przez państwo. - W naszym kraju 0,3 proc. PKB idzie na ten cel. W krajach zachodnich, które już przecież zbudowały trasy, państwo przeznacza na nie 1 proc. PKB - zwraca uwagę Wojciech Malusi, prezes zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
Jego zdanie potwierdza Janusz Piechociński (PSL), wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki. - Przy takiej wielkości środków budżetowych na inwestycje drogowe nie da się zrealizować w pełni programu rządowego - przyznaje poseł.
Teraz ze środków pozyskiwanych z akcyzy od paliw na drogi przeznaczanych jest 12 proc., a ze środków pochodzących z opłaty paliwowej 80 proc. To daje co roku około 3,5 mld zł. Eksperci wskazują, że wypadałoby zwiększyć tę sumę.