Różnica ma iść na specjalne, nowe konto emerytalne w ZUS. W tej instytucji ubezpieczeni mają już jedno konto emerytalne w ramach I filara, na które idzie 12,22 proc. wynagrodzenia Polaków. Ta operacja ma pomóc rządowi uniknąć przekroczenia ostrożnościowego progu zadłużenia państwa, czyli 55 proc. w relacji do PKB.
W zamian za zabranie części składek do OFE rząd proponuje, aby Polacy wpłacali do instytucji finansowych dodatkowe, dobrowolne składki. W 2012 r. miałoby być 2 proc., a docelowo 4 proc. wynagrodzenia. Takie wpłaty można będzie odliczyć od podstawy opodatkowania.
Projekt dopiero powstaje. Co dzień ministrowie rządu odkrywają jednak nowe szczegóły, często sprzeczne. Co chwilę pojawiają się nowe informacje, jak zmieni się limit inwestycji OFE w akcje. Ma to prawdopodobnie uspokoić obawy rynku kapitałowego, że niższa składka do OFE nie spowoduje, iż fundusze będą mniej kupować nowych akcji. Minister finansów Jacek Rostowski powiedział wczoraj, że składka, którą dostaną OFE, będzie mogła być w znaczącym stopniu inwestowana w akcje. Możliwe, że w blisko 100 proc. Byłoby to jednak rozwiązanie dość niebezpieczne: klienci OFE są w różnym wieku, także w wieku przedemerytalnym, i ich oszczędności nie mogą być już tak agresywnie inwestowane. Poza tym każda bessa na giełdzie pogorszy wyniki inwestycyjne OFE. Na razie szczegółów brakuje. Jest natomiast wiele pytań.?
Czy dodatkowe wpłaty Polaków podlegające uldze podatkowej będą dotyczyć tylko OFE czy też innych instytucji (np. w ramach III filara)?
Jak zmienią się limity inwestycyjne?