Port Praski kusi Polnord i PBG

Plany dotyczące Portu Praskiego, spółki z grupy Elektrim, istnieją od lat. Dziś wizja architektów jest bliższa realizacji niż kiedykolwiek. Kto ją urzeczywistni? Elektrim twierdzi, że udziałowców do spółki nie potrzebuje. A wykonawców nie zabraknie

Aktualizacja: 26.02.2017 19:39 Publikacja: 16.07.2011 02:19

Port Praski kusi Polnord i PBG

Foto: GG Parkiet

Do 500 tys. metrów kwadratowych zbywalnej powierzchni użytkowej: mieszkalnej, garaży i biur, obejmować może inwestycja Portu Praskiego, spółki z grupy Elektrim kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka – wynika z rozmów z przedstawicielami grupy. Tym samym będzie to największy pod względem skali, a może także i wartości projekt deweloperski w kraju na przestrzeni ostatnich lat.

Port Praski czeka nadal na decyzje władz Warszawy w sprawie planów zagospodarowania przestrzeni. Pierwsze zgody – środowiskowe – otrzymał. Co dalej? Niewykluczone, że nowych informacji w tej sprawie dostarczy konferencja planowana na przyszły tydzień.

Czy do Portu Praskiego potrzebni będą nowi udziałowcy? – Myślę, że będziemy ten projekt realizować sami, etapami – mówi Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu. W grę wchodzi budowa około 50 tys. mkw. powierzchni rocznie. Obrazowo: 600–700 mieszkań rocznie.

Nie obejdzie się jednak bez współpracy firm budowlanych i deweloperów. Chętnych raczej nie zabraknie. Zainteresowania nie wykluczają takie firmy giełdowe, jak Budimex czy Polimex-Mostostal.

– Jesteśmy zainteresowani realizacją różnych kontraktów budowlanych, również w zakresie budownictwa ogólnego. Wszystko zależy jednak od warunków – zaznaczył Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. W podobnym tonie wypowiadał się Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu-Mostostalu.

Polnord, firma kontrolowana przez Ryszarda Krauzego, wypowiada się na ten temat najbardziej entuzjastycznie. – W tej chwili nie toczą się negocjacje Polnordu z Elektrimem lub jego właścicielami w sprawie zaangażowania w projekt Portu Praskiego. Gdyby jednak pojawiła się oferta współpracy przy tym bardzo ciekawym projekcie, na pewno będziemy zainteresowani – zapewnił prezes?Polnordu Bartosz Puzdrowski.

Naturalnym partnerem dla Portu Praskiego może okazać się spółka PBG, która w tym roku odkupić ma od Elektrimu za ponad 540 mln zł kontrolny pakiet akcji w firmie dostarczającej kotły energetyczne Rafako. Oficjalnie PBG na ten temat się jednak nie wypowiada.

Elektrim zaś pieniądze ze sprzedaży Rafako chce zainwestować właśnie w Port Praski oraz Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Jeśli uda się przekonać do planu miasto, zagospodarować teren, zrealizować architektoniczne plany (wizualizację przygotowało warszawskie biuro JEMS Architekci), a potem znaleźć nabywców na mieszkania i biura, te 500 tys. mkw. teoretycznie przy obecnych cenach w Warszawie mogłoby przynieść około 4 mld zł przychodów w ciągu pięciu–dziesięciu lat. Teoretycznie, bo rynek deweloperski w Polsce do łatwych nie należy. Największe firmy tego typu sprzedają od kilkuset do 2 tys. mieszkań rocznie w różnych – nie jednej – lokalizacjach.

Jak przebiegać może realizacja dużego projektu, pokazują losy Miasteczka Wilanów.

Na jaki zysk mogliby liczyć partnerzy uczestniczący w projekcie? Gdyby chodziło jedynie o wybudowanie domów i biur – można go szacować nawet na 1,2 mld zł brutto. Jednak inwestycja nie jest prosta: kosztować będzie zagospodarowanie nabrzeża i ze względu na marinę – także obniżenie dna rzeki. Do podziału między właściciela terenu i wykonawców może zostać kilkaset milionów złotych.

Port Praski to inwestycja-legenda Elektrimu. Spółka dostała grunty od miasta w rozliczeniu kosztów budowy Mostu Świętokrzyskiego. Od zawsze stara się też o plany zagospodarowania terenu dla otrzymanych nieruchomości. Od czasu, gdy kontrolę nad Elektrimem przejął Zygmunt Solorz-Żak, Port Praski był na sprzedaż. Piotr Nurowski, od 2003 r. prezes Elektrimu, spodziewał się, że za Port Praski można by dostać ponad 100 mln zł. W 2009 r., gdy zarządca Elektrimu (wtedy w upadłości) szukał pieniędzy, 42,3-proc. pakiet udziałów Portu Praskiego wyceniono na 96,3 mln zł (to daje wartość całej firmy na około 220 mln zł). 57,7 proc. udziałów należy do Embudu.

[[email protected]][email protected][/mail]

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego