Do 500 tys. metrów kwadratowych zbywalnej powierzchni użytkowej: mieszkalnej, garaży i biur, obejmować może inwestycja Portu Praskiego, spółki z grupy Elektrim kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka – wynika z rozmów z przedstawicielami grupy. Tym samym będzie to największy pod względem skali, a może także i wartości projekt deweloperski w kraju na przestrzeni ostatnich lat.
Port Praski czeka nadal na decyzje władz Warszawy w sprawie planów zagospodarowania przestrzeni. Pierwsze zgody – środowiskowe – otrzymał. Co dalej? Niewykluczone, że nowych informacji w tej sprawie dostarczy konferencja planowana na przyszły tydzień.
Czy do Portu Praskiego potrzebni będą nowi udziałowcy? – Myślę, że będziemy ten projekt realizować sami, etapami – mówi Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu. W grę wchodzi budowa około 50 tys. mkw. powierzchni rocznie. Obrazowo: 600–700 mieszkań rocznie.
Nie obejdzie się jednak bez współpracy firm budowlanych i deweloperów. Chętnych raczej nie zabraknie. Zainteresowania nie wykluczają takie firmy giełdowe, jak Budimex czy Polimex-Mostostal.
– Jesteśmy zainteresowani realizacją różnych kontraktów budowlanych, również w zakresie budownictwa ogólnego. Wszystko zależy jednak od warunków – zaznaczył Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. W podobnym tonie wypowiadał się Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu-Mostostalu.