Dane statystyczne od początku obecnej dekady podpowiadają, że lipiec jest, przeciętnie biorąc, najlepszym dla inwestorów miesiącem w całym roku. Średnio w tym miesiącu WIG zyskiwał bowiem 2,8 proc. i była to stopa zwrotu nawet nieco lepsza niż np. w kojarzonym z tzw. rajdem św. Mikołaja grudniem (2,7 proc.).
Na przykład rok temu indeks całego rynku podskoczył w lipcu o 7,8 proc., odrabiając straty z majowo-czerwcowej zawieruchy związanej z kryzysem w Grecji, a dwa lata temu zwyżka sięgnęła aż 15,9 proc. i był to jeden z najmocniejszych akcentów ówczesnej pierwszej, dynamicznej fali hossy, stanowiącej odreagowanie po kryzysie finansowym.
Niestety w tym roku na warszawskim parkiecie nie ma śladu po wakacyjnych entuzjastycznych zakupach. Deszcz za oknem i systematyczne spadki kursów akcji – tak wyglądał lipiec. Mijający miesiąc przyniósł zgodną zniżkę indeksów na GPW.
Poprzednio, gdy lipiec był tak nieudany dla posiadaczy akcji (w 2007 roku, kiedy WIG stracił 3,6 proc.), ta odbiegająca w dół od historycznej normy sytuacja była dopiero początkiem długotrwałych kłopotów dla posiadaczy akcji (właśnie w lipcu WIG zaczął się oddalać na trwałe od szczytu hossy). Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej i sierpień przyniesie wreszcie nieco letniej poprawy nastrojów.
Polskie Jadło: Zapowiedź zysków
Notowania restauracyjnej spółki poszły w lipcu w górę o blisko 60 proc., do 1,21 zł. Inwestorzy entuzjastycznie zareagowali na informację zarządu Polskiego Jadła o tym, że firma zakończy pierwsze półrocze na plusie. Dla porównania – Polskie Jadło od stycznia do czerwca 2010 r. miało 1,45 mln zł straty netto. Lepsze będą też przychody. Według szacunków obroty w pierwszym półroczu zwiększą się czterokrotnie w stosunku do tego okresu 2010 r. i wyniosą 5,5 mln zł. AWK