Deklaruje, że zamierza dalej kupować akcje Mewy, a jego celem jest osiągnięcie około 20 proc. Papiery przedsiębiorstwa, zdaniem Gniadego, może też kupować Cash Flow. – Rozważamy taką sytuację – w zależności od posiadania nadwyżek finansowych – mówi. Jak twierdzi, Cash Flow na razie nie ma walorów Mewy.
Zwiększenie zaangażowania Gniady tłumaczy chęcią uzyskania większego wpływu na spółkę. Chce szybko doprowadzić do rozpoczęcia przez Mewę działalności w obszarze pośrednictwa finansowego, a także ewentualnie w zakresie produkcji energii z odnawialnych źródeł, głównie z biomasy. To, jego zdaniem, dwie branże, które mają potencjał do wzrostu. O planie rozwoju w tych kierunkach Gniady mówi już od kilku miesięcy. Uważa jednak, że działania były realizowane dotychczas zbyt wolno i należy je przyspieszyć. Temu ma służyć zwiększenie zaangażowania.
Według rozważanych scenariuszy Mewa ma zostać zrestrukturyzowana, co ma polegać na wydzieleniu całej działalności operacyjnej (handel odzieżą) do spółki zależnej Meva Fashion. Firma matka będzie wehikułem inwestycyjnym. Możliwe jest połączenie jej z innym podmiotem i tym samym wprowadzenie go na giełdę. Według Gniadego rozmowy na ten temat są już prowadzone. Na razie nie chce jednak podawać szczegółów. Konkretne propozycje mają zostać przedstawione w ciągu dwóch, trzech miesięcy. Mewa jest wyceniana teraz przez rynek na około 11?mln zł.