Biura rezygnują z animowania akcji

ING Securities i Wood & Company nie będą już składały zleceń na własny rachunek prowadzących do zwiększenia płynności papierów notowanych na GPW

Aktualizacja: 24.02.2017 02:28 Publikacja: 02.12.2011 02:04

Biura rezygnują z animowania akcji

Foto: GG Parkiet

Z końcem listopada ING Securities, jeden z najbardziej aktywnych brokerów na GPW, zaprzestał działalności animatora rynku. Taka decyzja to spora niespodzianka dla branży. Zespół animatorów ING kierowany przez Marcina Jurkowskiego?wspierał bowiem płynność 35?instrumentów notowanych na warszawskiej giełdzie.

Decyzje centrali

Władze ING Securities odmówiły komentarza, dlaczego biuro wycofuje się z handlu na własny rachunek.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że była to decyzja centrali w Londynie.

Ograniczenie działalności spowodowało spadek udziału brokera w obrotach akcjami już w listopadzie. W?ostatnim miesiącu ING Securities pośredniczył w transakcjach o wartości 2,9 mld zł (7,3 proc. rynku) – co dało mu dopiero piąte miejsce wśród najaktywniejszych. Miesiąc wcześniej, z udziałem niemal 8,7 proc., biuro było trzecie.

Podobną decyzję co ING podjęły także władze czeskiego Wood & Company, który był animatorem dla dziewięciu instrumentów. Z końcem listopada zakończył wystawianie zleceń własnych na akcje KGHM oraz kontrakty na WIG20 i walory Telekomunikacji Polskiej. Obecnie Wood, który prowadził animowanie z biura w Pradze, dba o płynność tylko kilku czeskich spółek.

Konkurencja wzrosła

– W naszym przypadku chodziło o optymalizację procesową. Animowanie rodzi obowiązek wystawiania zleceń, które niekoniecznie przekładają się na przychody dla biura, a generują ryzyko operacyjne. Dlatego zdecydowaliśmy się odejść od pobocznej działalności – mówi Sebastian Siejko, szef maklerów polskiego oddziału Wood &?Company.

Z relacji maklerów wynika, że inwestowanie na własny rachunek domów maklerskich jest coraz trudniejsze. W tym roku działalność animatora rozpoczęło Credit Suisse Securities, oferując niskie spready. Instytucje coraz częściej wykorzystują także handel automatyczny, który zwiększa ryzyko po stronie animatorów.

– Konkurencja jest bardzo duża, co ogranicza możliwość zarabiania na rynku akcji. Spora nerwowość na rynkach w ostatnich miesiącach także nie ułatwia zadania – mówi Marcin Piekarz, dyrektor Departamentu Inwestycji Własnych w Domu Maklerskim BZ?WBK.

Dzięki wystawianiu na rynku zleceń poprawiających płynność animatorzy mogą liczyć na rabaty w prowizjach pobieranych przez GPW. Ich zadaniem jest jednoczesne oferowanie kupna i sprzedaży określonych pakietów danego instrumentu, co zwiększa szansę inwestorów na zawarcie transakcji.?W ostateczności jej drugą stroną może być animator, który zarobi, jeżeli w przyszłości sprzeda kupione papiery po lepszej cenie.

Nerwowy koniec wakacji

Zwykle udział animatorów w obrotach akcjami oscyluje w granicach 10–15 proc. W trakcie ostatnich dużych spadków kursów był on jednak wyższy – we wrześniu przekroczył 18,5 proc., w sierpniu wyniósł 17,1 proc. Analitycy się zastanawiają, czy część animatorów nie poniosła wówczas strat.

 

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy