Na wzrost popularności UFK kosztem znikających z rynku „antybelek" liczy Jacek Podoba, prezes TU Europa. – Tylko co trzecia lokata jest dzisiaj oprocentowana wyżej niż inflacja. Oznacza to, że większość osób, która lokuje w nich środki, de facto traci. Klienci będą poszukiwać produktów dających szansę na większe zwyżki – uważa i przewiduje, że rynek?UFK będzie rósł o ponad 20-proc. rocznie.
W ubiegłym roku, mimo pogorszenia się kondycji rynków kapitałowych, składka przypisana z UFK wzrosła o 16 proc. w porównaniu z 2010 r., wynika z danych Analiz Online. – W tym roku sprzedaż produktów inwestycyjnych powinna rosnąć jeszcze szybciej ze względu na lepszą sytuację na giełdzie – mówi Radosław Gołaszewski, dyrektor departamentu zarządzania produktami w AXA Życie.
Duża część rynku nie widzi jednak związku między końcem lokat antybelkowych a wzrostem zainteresowania UFK. – Potencjał wyższej stopy zwrotu może nie być wystarczającym argumentem dla typowego klienta banku, zamierzającego oszczędzać na lokacie. To osoby o niskiej skłonności do ryzyka, szukające krótkoterminowych i bardziej płynnych form inwestowania – mówi Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie. Zgadza się z nią Michał Biedzki, szef AEGON Polska. – Produkty antybelkowe miały charakter krótkoterminowy, polisy z UFK ze swej natury są metodą długoterminowego budowania kapitału – zauważa.
Coraz mniej polisolokat
Jako interesującą alternatywę dla lokat z dzienną kapitalizacją odsetek firmy wskazują produkty strukturyzowane.
– Tu również oferowana jest gwarancja kapitału, choć bez gwarancji zysków. Potencjalny zarobek może jednak znacznie przekraczać zyski z tradycyjnych lokat, plusem jest też stosunkowo krótki czas zamrożenia kapitału: zwykle od roku do trzech lat – mówi Katarzyna Golińska, rzecznik Nordei Życie. Teoretyczne opcją są też polisolokaty, które są zwolnione z podatku Belki. Szkopuł w tym, że wycofuje je z oferty większość ubezpieczycieli. Powodem są wysokie wymogi kapitałowe, z jakimi się wiążą (planowana dyrektywa Solvency II), a także niskie, średnio 0,5-proc. marże.