Kontrowersje wokół tempa poszukiwań gazu

Nowych odwiertów do poszukiwań gazu łupkowego jest za mało – mówią urzędnicy. Przedsiębiorcy się z tym nie zgadzają

Aktualizacja: 18.02.2017 14:36 Publikacja: 16.05.2012 01:04

Podczas debaty na temat gazu łupkowego w Polsce mówiono między innymi o konieczności wykonania kolej

Podczas debaty na temat gazu łupkowego w Polsce mówiono między innymi o konieczności wykonania kolejnych odwiertów, pozyskiwaniu finansowania i partnerów oraz podatkach. fot. Magdalena Jodłowska

Foto: Archiwum

– Za półtora roku zaktualizujemy raport dotyczący zasobów gazu łupkowego w naszym kraju. Jednak nie wniesie on niczego nowego, jeśli do tego czasu prace poszukiwawcze nie przyspieszą. Z moich obserwacji wynika, że postępy w wykonywaniu nowych odwiertów idą zbyt wolno – powiedział Jerzy Nawrocki, dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego, podczas debaty na temat gazu łupkowego na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, prowadzonej przez Jakuba Kurasza, redaktora naczelnego „Parkietu".

Z opublikowanego w tym roku raportu PIG wynika, że mamy w Polsce prawdopodobnie od 346 do 768 mld m sześc. gazu łupkowego. Jednak, jak podkreślili uczestnicy panelu, słabością tych szacunków jest oparcie ich na odwiertach wykonanych przed laty. – To prawda, że skorzystaliśmy ze starych otworów, ale skała pozostaje skałą i wiele danych jest tak samo użytecznych ze starych, jak i z nowych wierceń, których nam bardzo brakuje – tłumaczył Nawrocki.

Z opinią, że prace poszukiwawcze idą zbyt opornie, zgodził się Rafał Miland z Ministerstwa Środowiska. – Naszym zdaniem do tej pory zrealizowano zbyt mało wierceń, zwłaszcza tych z odcinkami poziomymi, które mają kluczowe znaczenie – zaznaczył Miland. Dodał, że do tej pory wykonano tylko 20 odwiertów w celu poszukiwania gazu łupkowego. – Z zobowiązań wynikających z wydanych koncesji wynika, że do 2017 roku powinniśmy już mieć co najmniej 120 otworów obowiązkowych – dodał Miland. Plan na ten rok przewiduje 49 wierceń. – Nie jest prawdą, że za mało wiercimy – oburzył się Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream. – Proszę zwrócić uwagę na to, kiedy firmy otrzymały koncesję i ile czasu potrzeba na to, by wykonać odpowiednie badania i przygotować się do wierceń. Na to wszystko potrzeba czasu. Już wchodzimy w etap, kiedy poszczególne firmy mogą rozpocząć odwierty na większą skalę. Pamiętajmy też o tym, jak duży wysiłek inwestycyjny podejmują inwestorzy – argumentował Prugar.

– A mnie nie dziwi to, że prace poszukiwawcze idą wolno – ripostował Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Zaznaczył, że istnieje zbyt wiele niewiadomych, które nie pozwalają inwestorom na ocenę opłacalności projektów. – Nie wiemy na przykład, jak rozstrzygnie się kwestia opodatkowania wydobycia gazu łupkowego – zauważył Malinowski.

Według Mateusza Pociaska, partnera firmy doradczej Ernst & Young, system fiskalny wymaga zmiany i to natychmiast. – Powinien on nie tyle nie przeszkadzać, ale wręcz wspierać biznes łupkowy. Nie może to być jednak system prosty, bo wówczas może się okazać, że opłacalne będzie wydobywanie gazu tylko z najlepszych koncesji. System musi być zróżnicowany, uwzględniać słabą geologię i wysokie koszty wiercenia – wyliczył Pociask.

Firmy z branży poszukiwawczej obawiają się również protestów społecznych, które mogą utrudnić, a nawet zahamować realizację projektów. – Każdy odwiert pionowy kosztuje 15 mln dolarów, a każdy przestój to dodatkowe koszty. Dlatego tak bardzo się staramy, żeby mieć dobre relacje z lokalną społecznością i z miejscowymi władzami – dodał Tomasz Gryżewski z Talisman Energy Polska.

Kolejnym problemem dla firm, które zdecydowały się zainwestować w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, może być pozyskanie finansowania. Dlatego część inwestorów już myśli o poszukiwaniu partnerów. – Z pewnością będziemy szukać współpracy z firmami, które mają już doświadczenie w tej branży – zapowiedział Maciej Powroźnik z Grupy Lotos. Podobne deklaracje złożył prezes Orlen Upstream. – Nasz biznes jest bardzo kosztowny. W jego naturze jest to, że firmy się jednoczą w poszukiwaniach, by dywersyfikować ryzyko, przyśpieszyć prace i zwiększyć swoją wiedzę. Na pewnym etapie rozwoju projektów będą zapewne potrzebni nie tylko partnerzy branżowi, ale też finansowi. Jeżeli chcemy szybko dokopać się do tego skarbu, to musimy łączyć siły różnych przedsiębiorców – podsumował Prugar.

barbara.oksiń[email protected]

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski