Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar Asset Management, typujący fundusze do portfela „Parkietu", ze swojej inwestycji na wrzesień wykluczył fundusz Skarbiec Market Neutral. Powód? W sierpniu okazało się, że Michał Cichosz, zarządzający funduszem, odchodzi ze Skarbca, a razem z nim również inny zarządzający – Tomasz Piotrowski. Obaj – prawdopodobnie – przechodzą do Trigona (w Skarbcu będą do końca października).
Klienci spokojni...
Czy taką samą szybkością reakcji jak Bogdziewicz wykazali się również klienci Skarbca? Na podstawie opublikowanych w środę danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami o wartości aktywów funduszy oszacowaliśmy, że nie.
Z ośmiu portfeli zarządzanych przez Cichosza i Piotrowskiego – niektórych o typowo autorskim charakterze – wypłacono 29,2 mln zł więcej, niż do nich wpłacono. Największe odpływy netto, rzędu 21 mln zł, odnotował prowadzony przez Cichosza Skarbiec Spółek Wzrostowych.
Biorąc pod uwagę sierpniowe spadki na giełdach i związane z nimi straty funduszy zarządzanych przez obu ekspertów (Spółki Wzrostowe, o aktywach przekraczających 430 mln zł, w sierpniu straciły 8 proc.), można powiedzieć, że Skarbiec nie odczuł ich odejścia. – Do poniedziałku 24 sierpnia, czyli do krachu w Chinach, Skarbiec Spółek Wzrostowych miał ok. 15 mln zł napływów netto – podkreśla Marek Rybiec, prezes Skarbca.
– Tłumaczymy dystrybutorom, jak wygląda nasz model zarządzania funduszami – mimo autorskiego charakteru części z nich nad ich wynikami pracuje cały zespół. Na razie wszystko idzie tak, jak byśmy mogli sobie tego życzyć – zakładam, że dystrybutorzy i klienci docenili naszą otwartą komunikację w tym temacie – mówi Rybiec.