To już trzecia z rzędu obniżka stóp w Szwajcarii. Od marca br. (posiedzenia decyzyjne SNB odbywają się co kwartał) Szwajcarski Bank Narodowy ściął stopy już o 75 punktów bazowych. Czwartkowa decyzja była spodziewana – oczekiwali jej niemal wszyscy ekonomiści ankietowani przez Bloomberga.
Inflacja w Szwajcarii w celu, ma spaść nawet do 0,50 proc.
Obniżki stóp w Szwajcarii są kontynuowane między innymi dlatego, że inflacja pozostaje w celu szwajcarskiego banku centralnego, czyli poniżej 2 proc., już od ponad roku. „Inflacja w drugim kwartale była przeciętnie nieznacznie poniżej prognozy SNB (1,3 proc. wobec 1,4 proc.), wyniki za lipiec i sierpień (odpowiednio 1,3 proc. i 1,1 proc. r/r) na razie zaprzeczają scenariuszowi nieznacznego odbicia inflacji w trzecim kwartale” – komentują ekonomiści PKO Banku Polskiego.
W komunikacie po posiedzeniu napisano wręcz, że w nadchodzących kwartałach mogą być potrzebne kolejne obniżki stóp, aby zapewnić stabilność cen w średnim okresie. „W grudniu cykl luzowania powinien zostać zakończony. Niska inflacja sprawia, że silny frank nie jest pożądany. SNB będzie intensyfikować interwencje mające osłabiać CHF i windować EURCHF do parytetu” - oczekuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Ale już np. Frederik Ducrozet, główny ekonomista Pictet Wealth Management, przewiduje, że obniżek może być więcej. Zauważa, że SNB bardzo wyraźnie zrewidował w dół swoje prognozy inflacji. Zgodnie z nimi, już na początku 2025 r. inflacja spadnie w okolice 0,5-0,7 proc. i będzie się utrzymywała (średniokwartalnie) w tym przedziale przynajmniej do połowy 2027 r. To przy założeniu głównej stopy na poziomie 1 proc. Bank centralny zauważa, że gdyby nie wrześniowa obniżka stóp, prognozy byłyby jeszcze niższe. Poprzednia, czerwcowa projekcja SNB, zakładała wyraźnie wyższą inflację (około 1-1,2 proc. w 2025 i 2026 r.), przy wyższych stopach 1,25 proc.