Jen najsłabszy od 38 lat. Kiedy będzie interwencja?

Za 1 dolara płacono podczas czwartkowej sesji nawet 160,8 jenów, czyli najwięcej od 1986 roku. Rynek znów zaczął spodziewać się interwencji.

Publikacja: 27.06.2024 13:40

Jen najsłabszy od 38 lat. Kiedy będzie interwencja?

Foto: Akio Kon/Bloomberg

Od początku roku jen stracił ponad 12 proc. wobec dolara. Słabł więc w szybszym tempie niż na przykład lira turecka (-10,3 proc.) czy peso argentyńskie (-11,3 proc.). Jego przecena była napędzana m.in. przez zmieniające się prognozy dla polityki pieniężnej głównych banków centralnych świata. Bank Japonii, co prawda w marcu podwyższył główną stopę procentową z minus 0,1 proc. do przedziału 0 proc. - 0,1 proc., ale jest ona wciąż najniższa na świecie. Tymczasem perspektywa pierwszej obniżki stóp w USA przesunęła się na jesień.

- Jest pożądane, by kursy walutowe zmieniały się w sposób stabilny. Gwałtowne, jednostronne ruchy są niepożądane. W szczególności głęboko niepokoją nas ich skutki dla gospodarki. Przyglądamy się tym ruchom z poczuciem pilności, analizujemy kryjące się za nimi czynniki i podejmiemy potrzebne działania - powiedział w czwartek Shunichi Suzuki, japoński minister finansów.

Inwestorzy odebrali jego słowa jako zapowiedź interwencji na rynku walutowym, co przyczyniło się do wyhamowania deprecjacji jena. Ostatnim razem rząd interweniował w kwietniu, po tym jak notowania japońskiej waluty zbliżyły się do poziomu 160 jenów za 1 USD.

"W kwietniu, w ciągu niecałego miesiąca, kurs USD/JPY wzrósł z dołka wynoszącego 150 do poziomu trochę niższego niż 160 i wtedy rząd japoński interweniował. W ciągu ostatnich 30 dni dołek był na poziomie 154,6, co sugeruje, że  granica przy której może zostać przeprowadzona interwencja wynosi 164-165" - piszą analitycy ING.

Wzrost prawdopodobieństwa interwencji na rynku walutowym przyczynił się do tego, że tokijski indeks giełdowy Nikkei 225 stracił podczas czwartkowej sesji 0,8 proc. Na japońskiej giełdzie dominują bowiem spółki będące eksporterami, dla których słabszy jen oznacza lepsze marże.

Czytaj więcej

Japoński jen najsłabszy wobec dolara od 1986 roku

Dlaczego rząd miałby powstrzymywać deprecjację jena?

- Władze muszą radzić sobie z rosnącą inflacją. Wzrost cen importowych również ciąży konsumpcji. Tempo wzrostu płac jest niższe niż inflacja, co tworzy presję, by japońscy decydenci działali - przypomina Kathleen Brooks, analityczka XTB. Inflacja konsumencka przyspieszyła w Japonii w maju do 2,8 proc. i była najwyższa od lutego.

 - Niektórzy argumentują, że Bank Japonii powinien dostosować swoją politykę pieniężną i zmniejszyć różnicę pomiędzy swoją główną stopą procentową a stopami w USA i w reszcie świata. Ich zdaniem, byłby to najbardziej efektywny sposób na wsparcie jena. Jednakże wymagałby on również zmiany priorytetów Banku Japonii, który musiałby przejść od polityki utrzymywania rentowności obligacji na niskich i stabilnych poziomach do normalizacji polityki pieniężnej, do jakiej doszło w USA i w Europie - dodaje Brooks.

Najbardziej "niedźwiedzie" spośród prognoz analityków dla jena zebranych przez agencję Bloomberga sugerują, że na koniec roku za 1 dolara będzie się płaciło 162 jeny. Taką projekcję przedstawili m.in. analitycy XTB i RBC Capital Markets. Najbardziej "bycza" prognoza (autorstwa strategów Banco Santander) przewiduje natomiast, że 1 dolar będzie kosztował 136 jenów. Prognozy dla głównej stopy Banku Japonii na koniec roku wahają się zaś od 0,1 proc. do 0,47 proc.

Gospodarka światowa
Najgorsze od miesięcy dane o PMI z zachodniej Europy. Możliwe duże cięcie stóp
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka światowa
Czy świat zaleje tańsza amerykańska ropa?
Gospodarka światowa
Przewodniczący SEC Gary Gensler rezygnuje ze stanowiska
Gospodarka światowa
Brytyjska inflacja nie dała się jeszcze zepchnąć pod próg
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka światowa
Czy cena uncji złota dojdzie w przyszłym roku do 3000 dolarów?
Gospodarka światowa
Nvidia: zysk wyższy od prognoz