BBVA jest trzecim pod względem wielkości hiszpańskim bankiem. W poniedziałek złożył ofertę zakupu Banco Sabadell, czyli czwartego pod względem wielkości pożyczkodawcy w Hiszpanii. Chciał go kupić za 12,2 mld euro.
Oferta ta została odrzucona. BBVA postanowił więc dokonać wrogiego przejęcia. W czwartek zwrócił się bezpośrednio do akcjonariuszy Banco Sabadell. Zaproponował im wymianę: po jednej nowej akcji BBVA za 4,83 akcje Banco Sabadell. Cena, jaką zaoferował, jest więc wyższa od 30 proc. od notowań papierów Banco Sabadell z końcówki kwietnia i większa o 50 proc. od ceny z ostatnich trzech miesięcy.
Czytaj więcej
Gospodarka hiszpańska, choć doświadczyła spowolnienia, to rozwija się w bardzo dobrym tempie jak na Euroland. Jej dobre wyniki oraz optymizm na rynkach kontrastują jednak z ostrym kryzysem politycznym, uderzającym w fundamenty ustrojowe państwa.
- Ta transakcja będzie z korzyścią dla wszystkich dotychczasowych udziałowców. Stworzenie silniejszej, bardziej zyskownej instytucji będzie też skutkowało tym, że będzie więcej finansowania dla spółek oraz dla rodzin, a do kasy państwa będzie trafiało więcej pieniędzy z podatków. To przełoży się na większy postęp ekonomiczny i społeczny — stwierdził Carlos Torres Vila, prezes BBVA.
Jeśli udziałowcy przyjmą jego ofertę, to powstanie bank mający najwięcej aktywów na rynku hiszpańskim. Będzie on dużą konkurencją dla Banco Santander, który jednak pozostanie największą hiszpańską grupą bankową, gdyż posiada duże aktywa zagraniczne, W tym Santander Bank Polska, czyli dawny BZ WBK, którym niegdyś kierował Mateusz Morawiecki.