Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 02.04.2025 07:18 Publikacja: 26.11.2023 21:00
Pakt zawarty pomiędzy rządzącymi socjalistami a katalońskimi separatystami sprowokował falę masowych protestów na ulicach hiszpańskich miast. Oburzył nie tylko prawicowców, ale też m.in. środowiska sędziowskie.
Foto: Fot. JAVIER SORIANO/AFP
Sytuacja w Hiszpanii jest ostatnio dobrym przykładem tego, jak napięcia polityczne mogą narastać mimo stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej. Jeśli najnowsze prognozy Komisji Europejskiej się sprawdzą, to Hiszpania będzie w tym roku na trzecim miejscu (na równi z Grecją) pod względem tempa wzrostu gospodarczego. Jej PKB ma wzrosnąć o 2,4 proc., co na tle reszty Eurolandu byłoby bardzo dobrym wynikiem. A jednak bardzo wielu Hiszpanów jest niezadowolonych z sytuacji w ich kraju. Świadczy o tym niedawna fala demonstracji w tamtejszych miastach, w których brały udział łącznie miliony ludzi. Część z tych protestów była brutalnie pacyfikowana przez policję, ale i władza mogła poczuć społeczny gniew. Socjalistyczny premier Pedro Sanchez i składający mu wizytę niemiecki kanclerz Olaf Scholz musieli pod osłoną policyjnej szarży uciekać z hotelu otoczonego przez demonstrantów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Polityka gospodarcza amerykańskiego prezydenta osłabi globalny przemysł motoryzacyjny.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Rynki okryła mgła niepokoju związanego za zapowiedzianymi przez Trumpa podwyżkami ceł, które mają objąć niemal wszystkie kraje.
Giełda amerykańska zbliża się do końca najgorszego kwartału w porównaniu z resztą świata od lat 80. ubiegłego wieku.
Napięcia w relacjach transatlantyckich przełożyły się na słabe notowania akcji części amerykańskich firm zbrojeniowych. To mocno kontrastuje choćby z silnymi zwyżkami papierów producentów uzbrojenia i sprzętu wojskowego ze Starego Kontynentu.
W przestrzeni publicznej padają różne szacunki wpływu wojny celnej na gospodarki UE i w Polsce, ale szczególnie przewija się słowo „niepewność”.
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Obniżka stóp procentowych na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej byłaby sensacją, ale zdaniem ekonomistów moment cięć się zbliża.
Zamiast spodziewanego szczytu inflacji mieliśmy w marcu płaskowyż. Inflacja w marcu wyniosła 4,9 proc. r./r., tyle co w styczniu i lutym.
Przed nami prawdopodobnie kluczowe dni, jeśli chodzi o cła, którymi straszy amerykański prezydent. Inwestorzy na Starym Kontynencie wahali się dość długo, ale wreszcie uciekają od akcji w stronę obligacji.
Stabilizacja inflacji: w I kwartale ceny rosły średnio o 4,9 proc., o 0,5 pkt proc. mniej, niż przewidywała marcowa projekcja NBP.
Cła straszą giełdy. Poniedziałkowa sesja przyniosła wyraźną przecenę na GPW. Co jeszcze działo się na na rynku?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas