Jak podała we wtorek firma S&P Global, w całej unii walutowej przemysłowy PMI zmalał w lipcu do najniższego od trzech lat poziomu 42,7 pkt z 43,4 pkt w czerwcu. To wynik zgodny ze wstępnym szacunkiem sprzed tygodnia. Ogniskiem recesji w europejskim przemyśle są Niemcy. Nad Renem przemysłowy PMI spadł w lipcu 38,8 pkt z 40,6 pkt w czerwcu. Tak nisko był poprzednio w maju 2020 r., w czasie pierwszej fali covidu, gdy europejska gospodarka była paraliżowana antyepidemicznymi restrykcjami. Co ciekawe, dzisiejsze problemy przemysłu to dalekie echo sytuacji z 2020 r. Wywołane przez pandemię zaburzenia w łańcuchach dostaw, w połączeniu z eksplozją popytu na dobra trwałego użytku, skłoniły wtedy firmy do zwiększenia zamówień na materiały i komponenty. Kumulowane przez kilka kwartałów zapasy dziś okazują się nadmierne. Firmy przemysłowe na całym świecie próbują zmniejszać stany magazynowe, co skutkuje spadkiem popytu na towary poddostawców. Wyniki ankiety, na podstawie której obliczany jest PMI, potwierdzają, że najbardziej produkcję ograniczają wytwórcy dóbr pośrednich.

Na drugim biegunie wobec Niemiec jest Grecja, gdzie przemysłowy PMI podskoczył do najwyższego od maja 2022 r. poziomu 53,5 pkt z 51,8 pkt w czerwcu. W innych krajach Europy wskaźnik ten był poniżej 50 pkt, ale nie tak nisko jak w Niemczech. Przykładowo, we Francji wynosił 45,1 pkt, a we Włoszech 44,5 pkt. W Czechach przemysłowy PMI wzrósł w minionym miesiącu do 41,4 pkt z 40,8 pkt w czerwcu, a na Węgrzech do 45,7 pkt z 44,6 pkt. GS