Pięcioletnie swapy ryzyka kredytowego dla pożyczkodawcy z Zurychu wzrosły w poniedziałek aż o 36 punktów bazowych do 453 punktów bazowych, według źródła cenowego CMAQ. Najbardziej rozszerzyli się w indeksie Bloomberg, który śledzi CDS 125 europejskich spółek o wysokim ratingu.
Akcje europejskich banków i ubezpieczycieli spadły w poniedziałek, a walory Credit Suisse aż o 15% do nowego rekordowo niskiego poziomu. Jeszcze przed zawirowaniami spowodowanymi upadkiem SVB inwestorzy martwili się o zdolność Credit Suisse do wprowadzenia planu restrukturyzacji, który przestawi go w kierunku udzielania prywatnych pożyczek, wyodrębnienia dużej części działalności bankowości inwestycyjnej i obniżenia kosztów poprzez redukcję 9 000 miejsc pracy .
Na początku tego miesiąca Credit Suisse powiedział, że opóźnia publikację swojego raportu rocznego po zapytaniu w ostatniej chwili przez amerykańskie organy regulacyjne o poprzednie sprawozdania finansowe. Bank boryka się również z odejściami między działami. Co najmniej tuzin prywatnych bankierów na poziomie dyrektorów zarządzających i wyższych wyjechało od września z Singapuru i Hongkongu lub planuje odejść. To jeszcze bardziej skomplikowało starania o odzyskanie aktywów i zwiększyło presję na kierującego wealth managementem Francesco De Ferrariego, który dołączył nieco ponad rok temu.
Czytaj więcej
Na ledwie nieco ponad tydzień przed ujawnieniem przez Silicon Valley Bank (SVB) ogromnych strat dyrektor generalny instytucji sprzedał akcje jego spółki-matki warte 3,6 mln dol.
Tymczasem zawirowania wśród banków regionalnych niepokoją sektor bankowy, ale inwestorzy nie widzą jeszcze kryzysu. Jak wynika z danych S&P Global Market Intelligence, ceny ubezpieczeń na wypadek niewypłacalności w kilku największych amerykańskich bankach ledwie drgnęły, pozostając znacznie poniżej ostatnich maksimów z marca 2020 r. Kiedy inwestorzy zaczynają domagać się kontraktów na instrumenty pochodne – znanych jako swapy ryzyka kredytowego – jest to zwykle oznaką niepokoju. Analitycy obawiają się, że obecne duże banki mogą wycofać się z udzielania pożyczek podmiotom niebędącym bankami lub innym kontrahentom, chociaż nie wydają się być zaniepokojone rentownością swoich przedsiębiorstw, biorąc pod uwagę surowe przepisy po kryzysie finansowym.