Inflacja w USA wyraźnie osłabła również w ujęciu miesięcznym. Ceny konsumenckie wzrosły tylko o 0,1 proc. w listopadzie, w porównaniu z październikiem. Średnio spodziewano się ich zwyżki o 0,3 proc., po październikowym wzroście o 0,4 proc. Niższa od prognoz była również inflacja bazowa. Wyhamowała ona z 6,3 proc. do 6 proc. rok do roku i z 0,3 proc. do 0,2 proc. miesiąc do miesiąca.
Te dane były pozytywnym sygnałem dla rynków. Po ich publikacji euro zyskiwało 0,7 proc. wobec dolara. Złoty umacniał się w podobnym tempie do amerykańskiej waluty, a we wtorek po południu za 1 USD płacono 4,41 zł. Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła poniżej 3,5 proc.
Czytaj więcej
Agustin Carstens, prezes Banku Rozliczeń Międzynarodowych, uważa, że USA mogą uniknąć recesji. Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu, twierdzi, że recesja nie będzie potrzebna, by wyhamować inflację. Inwestorzy czekają na środową decyzję Fedu.
Listopadowy odczyt inflacji może być dla Fedu dodatkowym argumentem za wyhamowaniem tempa zacieśniania polityki pieniężnej. Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) ogłosi w środę wieczorem decyzję w sprawie stóp procentowych. Większość analityków spodziewa się, że podwyższy je o 50 pb. (Na czterech poprzednich posiedzeniach podnosił je po 75 pb.) Główna stopa ma się więc znaleźć w przedziale 4,25 - 4,5 proc.