Od początku roku papiery Credit Suisse straciły już prawie 60 proc. Bezpośrednim impulsem od ich poniedziałkowej wyprzedaży były doniesienia dziennika "Financial Times" mówiące, że władze tego banku prowadzą rozmowy z dużymi inwestorami podczas których starają się ich uspokajać, co do kondycji finansowej pożyczkodawcy. Koszt CDS, czyli ubezpieczenia przed bankructwem, dla długu Credit Suisse zbliżył się do 250 pb i stał się najwyższy od 14 lat.

Wcześniej pojawiły się przecieki, że Credit Suisse planuje podwyższenie kapitału. Bank zapewnia jednak, że chce obecnie uniknąć takiego scenariusza i zapowiada, że przedstawi aktualizację swojej strategii 27 października, czyli w dniu publikacji wyników za trzeci kwartał.

Credit Suisse stara się również uspokoić swoich pracowników. "Wiem, że nie jest łatwo pozostać w skupieniu w obliczu wielu historii, które czytacie w mediach, zwłaszcza, że pojawia się w tych historiach wiele merytorycznie niedokładnych stwierdzeń. Mam jednak do was zaufanie, że nie mylicie codziennego zachowania akcji z silną bazą kapitałową i pozycją płynnościową banku" - mówi memorandum napisane przez Ulricha Koernera, prezesa Credit Suisse, które zostało ujawnione przez agencję Reutera. Koerner przyznał jednak, że jego bank jest "krytycznym momencie", gdyż przymierza się do poważnych zmian strukturalnych.