Ta forma pompowania dodrukowywanych pieniędzy w gospodarkę ma umocnić jej ożywienie. Komisja Polityki Pieniężnej na wczorajszym posiedzeniu postanowiła też nie zmieniać rekordowo niskich obecnie stóp procentowych. Obie te decyzje były powszechnie oczekiwane przez ekonomistów.
Wprawdzie prezes Banku Anglii Mervyn King przed dwoma tygodniami przekonywał, że należy więcej pieniędzy przeznaczyć na wspomaganie gospodarki, ale wczoraj zwyciężyło przekonanie, że nie ma takiej potrzeby, bo jest coraz więcej oznak wychodzenia z recesji. Jeden z instytutów obliczył nawet, że brytyjski PKB już w ostatnich trzech miesiącach, do sierpnia, odnotował wzrost o 0,2 proc.
Wczoraj pomyślna wiadomość nadeszła z rynku nieruchomości. Ceny domów na Wyspach wzrosły w sierpniu średnio o 0,8 proc. po zwyżce o 1,2 proc. w poprzednim miesiącu. Zdaniem analityków niskie koszty kredytu wreszcie zaczęły zachęcać kupujących.
Bank nie mógł jeszcze zaostrzyć polityki i nikt się tego nie spodziewał, bo dominuje przekonanie, że wychodzenie z recesji będzie mozolne, a bez wsparcia wręcz niemożliwe.