Rezerwa Federalna nie zgodziła się na przegląd swojej struktury i systemu zarządzania, który zaproponował w czerwcu sekretarz skarbu Timothy Geithner – podała agencja Bloomberga, powołując się na trzech anonimowych informatorów. Wysocy urzędnicy amerykańskiego banku centralnego mają bowiem obawy, że rządowa inspekcja naruszałaby niezależność tej instytucji.
– Nie jest oczywiste, dlaczego to akurat Departament Skarbu miałby dokonać takiego przeglądu ani czy byłoby to właściwe. Fed został powołany przez Kongres i nie jest organem władzy wykonawczej – ocenił Robert Eisenbeis, główny ekonomista ds. polityki pieniężnej w spółce Cumberland Advisors, były pracownik oddziału Fed w Atlancie.
[srodtytul]Nie będzie superregulatora?[/srodtytul]
Administracja prezydenta Baracka Obamy w połowie czerwca przedstawiła plan reformy nadzoru finansowego. Znalazła się tam rekomendacja przeprowadzenia „szeroko zakrojonej oceny zdolności Fedu do pełnienia obecnych oraz proponowanych funkcji”, a także roli jego regionalnych oddziałów. Inspekcji przewodzić miał Fed, ale uczestniczyłby w niej również Departament Skarbu oraz „szerokie spektrum zewnętrznych ekspertów”. Raport z wynikami tego przedsięwzięcia miał być gotowy na początku października. Prace dotąd jednak nie ruszyły.
Potrzeba przeanalizowania struktury i funkcjonowania amerykańskiego banku centralnego związana jest z propozycją, aby w zreformowanym systemie nadzoru powierzyć mu rolę „superregulatora”, tropiącego zagrożenia dla stabilności całego sektora finansowego oraz nadzorującego systemowo ważne instytucje finansowe. Brak zgody Fedu na poddanie się rządowej inspekcji może stanowić poważną barierę dla prac nad tym punktem reformy systemu nadzoru.