O ile w styczniu wartość nieregularnych kredytów udzielonych przez ukraińskie banki wynosiła 18 mld hrywien (około 6 mld zł), o tyle na początku września liczba ta sięgała już 51,4 mld hrywien. Tym samym odsetek nieregularnych kredytów wzrósł z 2,3 proc. do 6,8 proc. – wynika z danych opublikowanych wczoraj przez ukraiński bank centralny.
Panika wywołana ubiegłorocznym załamaniem hrywny (od początku września do końca grudnia zeszłego roku ukraińska waluta osłabiła się względem euro o 38 proc., a do dziś o 45 proc.) sprawiła, że od września 2008 r. do maja tego roku z ukraińskich banków wycofano około 30 proc.
wszystkich depozytów – ocenił Bank Światowy, który w piątek wieczorem zatwierdził opiewającą na 400 mln USD pożyczkę dla Kijowa. Była to pierwsza transza linii kredytowej, która ma pozwolić na wsparcie ukraińskiego sektora bankowego i przywrócenie zaufania do niego. Druga transza – w wysokości 350 mln USD – zostanie wypłacona w przyszłym roku.
W I kwartale PKB Ukrainy załamał się o 20,3 proc. rok do roku, a w II kwartale o 18 proc. Jak oświadczył w piątek w wywiadzie dla agencji Reutera minister gospodarki Bohdan Danylyszyn, w całym 2009 r. spadek PKB wyniesie 10–12 proc. Według BŚ, może to być nawet 15 proc. W 2008 r. gospodarka Ukrainy powiększyła się o 2,1 proc., a wcześniej przez siedem lat rozwijała się w tempie 7 proc. rocznie.