Według niego troika (misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego) zgodziła się, by przedłużyć Grecji z 2014 r. do 2016 r. termin wypracowania pierwotnej nadwyżki budżetowej (czyli nie licząc kosztów obsługi długu) wynoszącej 4,5 proc. PKB. Jednakże niemieckie Ministerstwo Finansów szybko... zdementowało słowa greckiego ministra.

Jeżeli nawet Grecja będzie miała nieco więcej czasu na uporządkowanie finansów publicznych, to wciąż będzie musiała dokonać dużo pracy na tym polu. Partie tworzące grecką koalicję rządową porozumiały się w czwartek co do wymaganego przez troikę pakietu oszczędnościowego wartego 13,5 mld euro. Przewiduje on m.in. podwyższenie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, a także zwolnienie 20 tys. pracowników budżetówki w 2013 r. Pakiet ten – w formie dwóch ustaw – będzie poddany pod głosowanie parlamentu w przyszłym tygodniu. Jego przyjęcie jest warunkiem odblokowania pomocy finansowej dla Grecji.

Tymczasem dziennik „To Vima" opublikował żądania niemieckiego Ministerstwa Finansów przesłane ateńskiemu rządowi. Przewidują one znaczne zwiększenie kontroli nad grecką gospodarką przez troikę. Fundusze pomocowe napływające do Grecji byłyby kierowane?na specjalny rachunek, nad którym grecki rząd praktycznie nie miałby kontroli. Mogłaby być tam kierowana również część przychodów budżetowych i przeznaczana na spłatę wierzycieli. Grecja potrzebowałaby zgody instytucji zewnętrznej takiej jak Komisja Europejska, by pożyczać pieniądze z rynku. Kraj musiałby się również zgodzić na „pomoc techniczną" zagranicznych doradców przy programach prywatyzacyjnych, zbieraniu podatków oraz operacjach wymierzonych w korupcję.