Reklama
Rozwiń

The Wall Street Journal: Kryzys wkracza w stadium polityczne

Być może niektórym trudno to uznać, ale przyjmując za dobrą monetę uspokajające oświadczenia przywódców Europy z początku roku, można było zarobić mnóstwo pieniędzy. Posiadacze obligacji greckich, portugalskich i irlandzkich osiągnęli znaczne zyski dzięki spadkowi ich rentowności.

Aktualizacja: 16.02.2017 03:34 Publikacja: 27.12.2012 05:00

The Wall Street Journal: Kryzys wkracza w stadium polityczne

Foto: AFP

Zwrócił na to uwagę przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. Powiedział również, że perspektywy strefy euro poprawiły się. Dodał jednak, że kryzys jeszcze się nie skończył i europejscy przywódcy powinni wystrzegać się samozadowolenia. Jednak nie tylko on twierdzi, że wydarzyło się coś istotnego, co ograniczyło zagrożenia dla euro.

Jedną z ważnych przyczyn zmiany nastrojów, jak zauważył Barroso, była deklaracja EBC dotycząca zakupu obligacji rządowych, a wcześniej zapewnienie prezesa EBC Mario Draghiego, że „zrobi wszystko, aby zachować euro". Jednak oświadczenie Draghiego nie było jedynym czynnikiem, który spowodował wzrost zaufania do strefy euro. Innym, jak zauważył Barroso, był fakt, że Grecja jednak pozostała członkiem strefy. Agencja ratingowa Standard & Poor zdaje się potwierdzać te odczucia w wydanym w tym tygodniu oświadczeniu dotyczącym podwyższenia ratingu długu greckiego.

Wśród niektórych polityków, pomysł usunięcia Grecji zyskiwał na popularności. Jednak kanclerz Niemiec Angela Merkel wstrzymała się z poparciem, przynajmniej do jesiennych wyborów, a symbolicznym potwierdzeniem jej zdecydowania, aby utrzymać Grecję w strefie euro, była październikowa podróż do Aten.

Wydaje się, że wyrzucenie Grecji z unii walutowej niosło ze sobą zbyt wiele zagrożeń politycznych i gospodarczych dla Niemiec i strefy euro. Nie było również pewne, czy bezpośrednie koszty poniesione przez Niemcy i innych wierzycieli ulegną zmniejszeniu, gdyby Grecja zrezygnowała ze wspólnej waluty.

Zobaczymy, czy taką samą cierpliwość wykazywać będą Niemcy po wyborach. Ale do tego czasu Grecja otrzyma już od Niemiec znaczącą część wszystkich obiecanych pożyczek. Problemem dla Niemiec będzie wówczas nie tyle pytanie, ile jeszcze pieniędzy trzeba wpompować w Grecję, ale raczej pytanie, jaką część Grecja będzie w stanie spłacić i na jakich warunkach. Mało prawdopodobne, aby po usunięciu ze strefy euro i spadku wartości nowej waluty narodowej poprawiła się zdolność Grecji do obsługi długu państwowego.

Strefie euro udało się znacząco poprawić swoją wiarygodność w 2012 roku głównie dzięki tym dwóm gestom – oświadczeniu EBC i obronie członkostwa Grecji.

Jednak obserwatorzy obawiają się, że wobec zmniejszenia presji ze strony rynków finansowych osłabnie determinacja przywódców strefy euro do reformowania unii walutowej. Ale wydarzenia 2012 roku pokazują, że spadło ryzyko opuszczenia strefy przez jakiś kraj, a w konsekwencji chaotycznego rozpadu całego bloku. Istnieje jednak inne zagrożenie dla strefy euro wynikające z trudnej sytuacji wielu gospodarek, o czym świadczą prognozy przedłużającej się recesji i konieczności dalszych działań oszczędnościowych.

To gorzkie lekarstwo będące dla wielu krajów ceną pozostania w unii walutowej będzie bardzo trudne do przełknięcia dla wielu rządów narodowych. Dla niektórych cena ta może okazać się zbyt wysoka – a opuszczenie bloku walutowego może jawić się jako politycznie kuszące rozwiązanie. Jeżeli kryzys w strefie euro faktycznie wyszedł ze stadium finansowego, to z pewnością nie zakończyło się jeszcze jego stadium polityczne.

Stephen Fidler

©2012 Dow Jones & Company, Inc. All Rights Reserved

Gospodarka światowa
Exit poll: Blok CDU/CSU wygrał wybory w Niemczech. AfD dostała prawie 20 proc. głosów
Gospodarka światowa
Czy Buffett powinien się bać?
Gospodarka światowa
Są nowe dane o PMI ze strefy euro. Tąpnięcie we Francji
Gospodarka światowa
Przedwyborcze Niemcy: partyjny czas wielkich obietnic
Gospodarka światowa
Czy rynki słusznie liczą na przerwanie wojny?
Gospodarka światowa
Niemcy: Transport ratuje przemysł