Akcje Eurobanku Ergasias zyskiwały w ciągu sesji nawet 21 proc. To nie tylko kontynuacja odreagowania po panicznej przecenie z początku zeszłego tygodnia, ale również reakcja inwestorów na słowa prezydenta USA Baracka Obamy, wzywające europejskich decydentów do osiągnięcia kompromisu z greckim rządem.
– Nie można wciąż wyciskać krajów pogrążonych w gospodarczej depresji. W którymś momencie musi się pojawić strategia wzrostu, pozwalająca im na spłatę długów i zmniejszenie deficytów – twierdzi Obama. Jego zdaniem Niemcy powinny zrozumieć, że lepiej dla wszystkich będzie, jeśli Grecja pozostanie w strefie euro.
Yanis Varoufakis, grecki minister finansów, rozmawiał w poniedziałek na temat rozwiązania problemu długu Grecji z George'em Osborne'em, brytyjskim kanclerzem skarbu. Przekonywał również inwestorów z londyńskiego City, że Grecja będzie w stanie obsługiwać swój dług znajdujący się w rękach prywatnych inwestorów. W niedzielę, podczas wspólnej konferencji prasowej z francuskim ministrem finansów Michelem Sapinem ogłosił, że Grecja nie będzie prosiła o kolejne pakiety pomocowe. Chce tylko, by Europejski Bank Centralny nie odcinał greckim bankom dostępu do wsparcia płynnościowego, zanim nie zostanie wypracowane porozumienie w sprawie długu Grecji. Wcześniej ogłosił on zakończenie współpracy jego kraju z trojką (przedstawicielami EBC, Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego).
– Przez ostatnie pięć lat Grecja żyła od jednej transzy pomocowej do kolejnej. Przypominaliśmy narkomana czekającego na kolejną działkę narkotyku. Nasz rząd skończy to uzależnienie – zapewnia Varoufakis.