Nie stanowi to jednak przeszkody dla urzędu skarbowego z Rimini, który po prześwietleniu kont bankowych czterech przedstawicielek najstarszego zawodu świata stwierdził, że zarobiły tak dużo, że muszą się podzielić z państwem przychodami.
Jednak sam urząd podatkowy może mieć problem ze swoim żądaniem – adwokat jednej z pań już zapowiedział, że jego klientka nie zamierza niczego ukrywać, ale domaga się jasnej wykładni, ile podatku ma odprowadzić, według jakich zasad prowadzić księgowość i jak rozliczać koszty. Z całą pewnością wiadomo, że chodzi o podatek dochodowy – na mocy wyroku sądowego z 2013 r. Brak jakichkolwiek przepisów regulujących prostytucję jako działalność gospodarczą sprawia, że prostytutki nie wiedzą ani jakie mają obowiązki, ani tym bardziej – prawa.