Czwartkowe dane GUS stanowią potwierdzenie szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni. Z jednej strony, wynik 3,2 proc. (w cenach stałych roku poprzedniego) jest bardzo dobry – najwyższy od dwóch lat (na równi z odczytem za drugi kwartał ub.r.) i wskazujący, że nieco gorsze dane w trzecim kwartale (wzrost o 2,7 proc.) były potknięciem. Z danych Eurostatu wynika też, że w czwartym kwartale 2024 r. spośród krajów UE tylko Dania odnotowała wyższy wzrost gospodarczy.
Z drugiej, gdyby cofnąć się do prognoz ekonomicznych sprzed dwóch-trzech kwartałów, to okazałoby się, że ekonomiści średnio spodziewali się, że końcówka 2024 r. będzie dla polskiej gospodarki jeszcze lepsza, z wynikiem w okolicach 3,6 proc. Zresztą gdy pod koniec stycznia GUS podał wstępnie, że w całym 2024 r. polska gospodarka urosła o 2,9 proc., to analitycy zauważali, że wzrost w czwartym kwartale o 3,2 proc. jest najniższym wynikiem spójnym z odczytem rocznym.
Czytaj więcej
Polska gospodarka urośnie w 2025 r. o 3,4 proc. – wynika z najnowszego raportu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Instytucja zrewidowała tym samym swoją wcześniejszą prognozę w dół.
GUS: PKB Polski w górę o 3,2 proc. w IV kw. 2024 r.
Z czwartkowych danych wynika, że motorem napędowym polskiej gospodarki pod koniec roku ponownie była konsumpcja prywatna, która urosła o 3,5 proc. rok do roku (po ledwie 0,3 proc. w trzecim kwartale). Dane są solidne, acz nie są tak imponujące jak w pierwszej połowie ubiegłego roku, gdy notowano wzrosty o około 4,5 proc. rok do roku). Jest to spójne m.in. ze spadkiem realnej dynamiki dochodów. W całym wzroście gospodarczym o 3,2 proc. r./r. w czwartym kwartale, konsumpcja prywatna odpowiadała za ponad połowę (1,8 pp.).