List został wysłany w środę rano. To odpowiedź na pismo Oli Rehna, unijnego komisarza ds. gospodarczych i monetarnych. Prosił on o przedstawienie konkretnych działań i wyliczeń ich skutków, które pozwolą Polsce obniżyć deficyt finansów publicznych do zalecanego przez Komisję Europejską poziomu 3 proc. PKB w 2012 roku. Rostowski otrzymał pismo w połowie stycznia.
W odpowiedzi resort wylicza, że w tym roku obniży deficyt o 2,44 proc., a w przyszłym o 2 proc. PKB. Stanie się to głównie dzięki wprowadzonej regule wydatkowej ograniczającej wydatki sztywne, zmianom w OFE i podwyżce podatku VAT oraz akcyzy. – Nie uwzględniliśmy efektów, jakie przyniesie ze sobą wyższy wzrost gospodarczy – zaznaczył minister. Wykluczył podjęcie jakichkolwiek innych działań dotyczących zmian w KRUS czy likwidacji ulg podatkowych oraz becikowego. Przyznał jednak, że dla poprawy kondycji finansów publicznych w przyszłości powinny być zlikwidowane przywileje emerytalne dla służb mundurowych.
Zdaniem ekonomistów działania przedstawione przez resort finansów i wynikające z nich oszczędności rzeczywiście mogą wystarczyć, aby zredukować deficyt.
Tym bardziej że – ku zaskoczeniu wszystkich – w roku wyborczym gminy, powiaty i województwa wydały mniej, niż planowały. Zamiast 27,7 mld zł deficytu miały 14,6 mld zł. Taki wynik potwierdza rządowe szacunki deficytu całego sektora finansów w 2010 roku na poziomie 7,9 proc. Ekonomiści sądzili, że będzie to 8,2–8,6 proc. PKB.