– Będę spotykał się i rozmawiał z przedstawicielami światowej branży motoryzacyjnej. Jednym z głównych tematów do dyskusji będzie zwrócenie uwagi na produkty i usługi tego sektora wytwarzane w Polsce – zapowiedział w rozmowie z „Parkietem" wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. – W tej chwili tylko kilka proc. aut produkowanych w naszym kraju znajduje polskiego nabywcę. Bardzo walczyłem o domknięcie programu dla GM. W ostatnich tygodniach na wniosek Ministerstwa Gospodarki dokonaliśmy zmian w specjalnych strefach ekonomicznych. Teraz zabiegamy o to, by do Polski wszedł kolejny, nowy koncern motoryzacyjny. Zapowiadam też konkretne działania na rzecz pobudzenia popytu krajowego (program gimbus, umieszczenie w nowej perspektywie unijnej wymiany samochodowego taboru w publicznym transporcie miejskim i regionalnym). Pojadę także do Włoch, by uzyskać deklarację co do nowego modelu Fiata produkowanego w Polsce – mówi wicepremier.
Nikogo nie będę zwalniał!
Resort gospodarki sprawuje nadzór właścicielski nad górnictwem. Po dymisji Waldemara Pawlaka pojawiły się spekulacje dotyczące zmian kadrowych w tej branży.
– Nie przyniosłem w teczce gotowych głów swoich nominatów. Zarządy spółek węglowych dostały konkretne zadania i cele, czyli redukcję kosztów pozapłacowych w tym roku o 5 proc. Zasada jest prosta – kto tych warunków nie spełnia, wypada z gry. Dodatkowe zasady, które wprowadzam, dotyczą takich sytuacji, aby jeden człowiek zasiadał w jednej radzie nadzorczej. Wszystko musi być przejrzyste – mówi Piechociński, który wybiera się na Śląsk, gdzie szykuje się największy międzybranżowy strajk generalny od ponad 30 lat.
– Będę rozmawiał ze związkowcami i apelował o dialog i porozumienie. Jednak jeśli chcą przeprowadzić protesty, powinni pamiętać o tym, żeby nie odbiło się to negatywnie na produkcji, zwłaszcza w górnictwie. Pamiętajmy, że import węgla w 2012 r. wyniósł 10 mln ton, coraz więcej tego surowca trafia do nas z nie tylko z Rosji, ale z USA i RPA. Jeśli polskim odbiorcom opłaca się go sprowadzać, to znaczy, że nasz węgiel jest zbyt mało konkurencyjny. Trzeba poprawić efektywność produkcji i zwiększyć konkurencyjność polskich surowców – uważa wicepremier.
Osłabić złotego?
Pytany, czy dalsza obniżka?stóp nie osłabi złotego powiedział, że dobrze by się stało.