Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Polski z A- do BBB+. Nowa ocena ma tzw. negatywną perspektywę, co oznacza 33 proc. prawdopodobieństwo jej kolejnej obniżki w horyzoncie dwóch lat.
Większość analityków spodziewała się, że w związku z ekspansją fiskalną rządu PiS agencja S&P może zmienić perspektywę ratingu Polski z pozytywnej na neutralną.
- Obniżka ratingu i jednoczesne nadanie mu negatywnej perspektywy do ogromna zmiana. To otwiera drzwi do kolejnej redukcji ratingu. Duża sprawa, negatywna dla wszystkich polskich aktywów – skomentował na Twitterze Mikołaj Raczyński, zarządzający funduszami obligacji w Noble Funds TFI.
W uzasadnieniu swojej decyzji, amerykańska agencja ratingowa napisała, że rząd PiS naruszył równowagę instytucjonalną w Polsce zmianami w Trybunale Konstytucyjnym oraz ustawą medialną. Wyraziła obawy o to, że podkopana zostanie także niezależność Narodowego Banku Polskiego.
Dopiero w dalszej części uzasadnienia analitycy S&P odnieśli się do zmiany reguły wydatkowej przez nowy rząd, co może pogorszyć stan finansów publicznych. Według prognoz agencji, w 2016 r. deficyt budżetowy sięgnie 3,2 proc. PKB, w porównaniu do 2,8 proc. PKB w ub.r.