Z perspektywy końca sesji widać, iż o poranku rynek szukał kontynuacji zwyżek na tyle skutecznie, iż w pierwszych minutach wyniósł WIG20 w rejon 2695 pkt. Analogiczną postawę prezentował niemiecki DAX, który wymaszerował w rejon 22935 pkt. Niestety, kontra podaży w Warszawie, gdy WIG20 konfrontował się z psychologicznym oporem w rejonie 2700 pkt., została wzmocniona kontrą podaży na rynku niemieckim, gdy DAX znalazł się w pobliżu psychologicznej bariery 23000 pkt. Kolejne godziny były konsekwencją porannego ataku sprzedających, którzy w skrajnym punkcie sesji zdołali zepchnąć indeks w rejon 2619 pkt. Niepokojąco dla popytu ukształtował się obrót, który liczony tylko dla WIG20 zbliżył się do 2,16 miliarda złotych, gdy na całym rynku sięgnął 2,55 miliarda złotych. Połączenie przeceny z obrotem wskazuje na sesję przesilenia, która może być początkiem głębszej korekty, ale na chwilę obecną nie należy wykluczać konsolidacji między oporem w rejonie 2700 pkt. i wsparciem na połamanym oporze w rejonie 2600 pkt. Korekta nie będzie jednak zaskoczeniem, gdy uwzględni się fakt, iż w skrajnym punkcie dzisiejszej sesji tegoroczna zwyżka WIG20 zbliżyła się do 23 procent, a fala wzrostowa liczona od listopadowego dołka korekty wyrysowanego w rejonie 2080 pkt. sięgnęła blisko 30 procent. Uwzględniając fakt, iż druga połowa dzisiejszej sesji przyniosła też próbę stabilizacji nad 2600 pkt., dopiero kolejne sesje pozwolą na nowe oceny techniczne. W praktyce warto wstrzymać się z ocenami technicznymi do czasu, aż rynek policzy się poza półką w strefie 2700-2600 pkt. Szacując szansę byków na wyhamowanie dzisiejszego ataku niedźwiedzi nie można tracić z pola uwagi innych rynków europejskich, które miały swój udział w przecenie na GPW. W kręgu zainteresowania powinna być też kondycja złotego, który silnie wspierał dziś podaż na rynku w Warszawie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.