W efekcie na początku tygodnia zaobserwowaliśmy skokowy wzrost awersji do ryzyka i szerokie spadki na rynkach. W Europie przecena sięga 2%. W podobnej skali tracą notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, choć skala cofnięcia się nieco zmniejsza. Futures na S&P500 spadł poniżej 6000 pkt. Wyższe cła oczywiście nie pozostaną bez negatywnego wpływu na amerykańską gospodarkę. Nie tylko inflacja nasili się, ale i przez oddalenie w czasie obniżek stóp procentowych przez Fed ucierpi wzrost gospodarczy.
Perspektywa wyższej inflacji od razu sprowadziła notowania EURUSD w okolice ostatnich minimów na 1.02. Po nowych cłach oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA przesunęły się z czerwca na lipiec-wrzesień. Co najciekawsze, wcale nie ucierpiało z tego tytułu złoto, które pozostaje na szczytach blisko 2800 USD za uncję. Teoretycznie notowania żółtego metalu powinny spaść przez oddalenie perspektywy niższych stóp procentowych. Tak się jednak nie zadziało przez wzrost niepewności i ryzyk geopolitycznych. Chiny stanowczo sprzeciwiają się działaniom Trumpa i przygotowują stosowną
odpowiedź. Za każdym razem, jak Trump wprowadzał cła na Chiny, towarzyszyły temu działania odwetowe.
Złoty ucierpiał przez działania Trumpa. Notowania EURPLNa rosną do 4.23, a dolar kosztuje już 4.13. Do 74 USD za baryłkę podskoczyły także notowania WTI.
Dziś pierwszy roboczy dzień miesiąca i tradycyjnie wiąże się on z publikacją wskaźników koniunktury PMI. Dane z Europy był w cieniu doniesień o nowych cłach. Ważny może dziś okazać się jeszcze indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu. Nie zapominajmy jeszcze o trwającym sezonie wyników. Jak to zwykle w poniedziałek bez ważniejszych raportów, ale już jutro poznamy rezultat działalności Alphabetu czy AMD.