Prawie cała Europa ruszyła w górę – CAC 40 zyskał 1,5 proc., podczas gdy DAX wzrósł o 0,9 proc. Londyński FTSE 250 dodał do puli 0,3 proc. Rynki z zadowoleniem przyjęły amerykańskie dane o inflacji i z rynku pracy i po otwarciu sesji w USA ruszyły do góry. Ale im bliżej było końca sesji w Stanach, tym optymizm bardziej gasł. Ostatecznie S&P 500 wzrósł wczoraj o 0,03 proc., a Nasdaq Composite o 0,1 proc.
Dzisiaj w Tokio bez sesji, a Hang Seng spadł o 0,9 proc.
Lepsze nastroje
Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska
Po słabym rozpoczęciu sierpnia na rynkach i utrzymywania się trendu bocznego, czwartek przyniósł znacznie lepszy nastrój na europejskie parkiety. Indeks DAX już od rana rozpoczął forsowanie psychologicznego poziomu 16 000 pkt. i choć bykom nie udało się ostatecznie utrzymać powyżej tej granicy, indeks domknął lukę spadkową z ubiegłego czwartku i na przestrzeni dnia zyskał 0,91%. Jeszcze lepiej radził sobie francuski CAC 40, który zyskał 1,52%.
Pozytywny nastrój był wspierany przez szeroko oczekiwane dane dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych. Inflacja CPI wzrosła do 3,20% z 3,00%, jednak rynek oczekiwał wyższego odczytu na poziomie 3,30%. Podobnie zaskoczyła inflacja bazowa CPI, która obniżyła się do 4,70% z 4,80% przy oczekiwaniach rynkowych na poziomie 4,80%. Ekonomiści BNP Paribas prognozują, że do końca 2023 r. inflacja bazowa w Stanach Zjednoczonych zwolni do poziomu 3,50%, a wczorajszy odczyt upewni Fed co do utrzymania obecnego poziomu stóp procentowych na niezmienionym poziomie podczas wrześniowego posiedzenia.