Po bardzo dobrej pierwszej połowie stycznia ostatnie dni przyniosły na rynkach akcyjnych lekkie spadki. W USA S&P 500 ponownie próbował wybić linię trendu spadkowego, ale ostatecznie do tego nie doszło. Z kolei w Polsce zabrakło niewiele, aby WIG20 zmierzył się z poziomem 2000 pkt. Obecnie obserwujemy cofnięcie spowodowane przede wszystkim korektą silnych, styczniowych zwyżek na akcjach krajowych banków. Ubiegłotygodniowy odczyt krajowego sondażu nastrojów inwestorów mierzonego przez SII wskazuje, że optymizm jest bardzo duży – można nawet określić go jako lekką euforię. W takiej sytuacji raczej należałoby w krótkim terminie być ostrożnym, jeśli chodzi o możliwość kontynuacji zwyżki. W USA nastroje co prawda uległy poprawie, ale np. Fear & Greed Index wskazuje, że do euforii jeszcze dużo brakuje.

Za oceanem rozpoczął się już sezon publikacji wyników za czwarty kwartał 2022 r. Do tej pory dane podały głównie największe banki. I tu obraz jest mocno mieszany. JPMorgan, Morgan Stanley czy Bank of America wypadły wyraźnie lepiej od oczekiwań, zarówno na poziomie zysków, jak i przychodów. Z drugiej strony jednak Goldman Sachs zdecydowanie rozczarował. Zysk netto był o prawie 40 proc. niższy niż konsensus i było to największe takie negatywne zaskoczenie od ponad dziesięciu lat. Przyczyną były przede wszystkim koszty związane z rozwojem bankowości detalicznej. W reakcji na te dane kurs akcji spadł o ponad 6 proc.