Poranek maklerów – Jaki koniec tygodnia?

Czwartkowa sesja to spadki głównych indeksów. WIG20 stracił 1,9 proc. Średnie spółki oddały niedźwiedziom 0,7 proc., a najmniejsze 0,2 proc. Obroty spadły o ok. 150 mln zł do 1,05 mld zł. Nastroje psuły głównie wydarzenia za granicą – m.in. jastrzębie wypowiedzi członków FOMC, czy kiepskie informacje z gospodarki Wielkiej Brytanii. Ale DAX zwyżkował wczoraj o 0,2 proc., podczas gdy CAC 40 spadł o 0,5 proc.

Publikacja: 18.11.2022 09:09

Poranek maklerów – Jaki koniec tygodnia?

Foto: Bartek Sadowski/Bloomberg

Hamują spadki w USA i Japonii. S&P 500 stracił 0,3 proc., Nasdaq Composite 0,4 proc. Dzisiaj Nikkei 225 został przeceniony o 0,1 proc.

Poniżej wybrane, poranne komentarze analityków.

Kontynuacja korekty

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Czwartkowa sesja była kontynuacją korekcyjnego ruchu głównych warszawskich indeksów. WIG20 przez większość wczorajszej sesji bronił psychologicznej bariery 1700 pkt, co ostatecznie się udało – portfel blue chips zamknął się na poziomie 1708 pkt, co oznaczało dzienny spadek o 1,9%. Nieco mniejsze zniżki zaliczyły także indeksy średnich i małych spółek. Sektorowo najsłabiej poradziły sobie subindeksy WIG-górnictwo i WIG-odzież, które straciły wczoraj ponad 5%. Słabość sektora odzieżowego widoczna była przede wszystkim po mocno zniżkujących walorach CCC (-4,7%) oraz LPP, które zanotowały 6,7% spadek. W czołówce liderów spadków wśród spółek z indeksu WIG20 znalazła się również spółka KGHM, która obsunęła się o 6,1% (co miało oczywiście znaczący wpływ na słaby wynik subindeksu sektora wydobywczego). Walorom tej spółki nie sprzyjał zniżkujący wczoraj kurs miedzi. W gronie blue chips wyróżnić należy PGE, które zyskało wczoraj 4,3%, zostając tym samym liderem wzrostów wśród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20. Relatywnie dobrą sesję mają też za sobą walory CD Projektu i Kęt, które wzrosły po ponad 1%.

Spadające notowania indeksu WIG20 nie wyróżniały się szczególnie na tle rynków bazowych, na których panowały wczoraj umiarkowanie negatywne nastroje. Spośród najważniejszych indeksów europejskich, tylko niemiecki DAX zamknął się „powyżej kreski”.

Sytuacja wyglądała podobnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie główne indeksy zaliczyły niewielkie spadki. Nastrojów nie poprawiają „jastrzębie” wypowiedzi szefów Fedu, z których wywnioskować można, że cykl podwyżek stóp procentowych w USA jeszcze się nie zakończył.

Niewielkie zniżki są również widoczne podczas dzisiejszej sesji w Azji.

Wracając do polskiego parkietu: dziś ostatecznie zostaną wykluczone z obrotu na GPW akcje spółki PGNiG w związku z połączeniem z PKN Orlen. Ciągle trwa sezon publikacji raportów kwartalnych w Polsce – swoje wyniki opublikują dzisiaj spółki Newag i Ferro.

Pogłębiająca się inwersja krzywej w USA

Patryk Pyka, DI Xelion

Czwartkowa sesja na GPW przyniosła drugi z rzędu dzień przeceny. WIG20 zakończył ostatecznie notowania ze spadkiem o 1,9% zbliżając do poziomu 1 700 pkt. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił 0,7% a sWIG80 0,2%. Po wtorkowym „incydencie” przy wschodniej granicy rynek bardzo szybko przeszedł do porządku dziennego. Obserwowana obecnie przecena ma wymiar przede wszystkim techniczny – po kilku tygodniach dynamicznych wzrostów polski indeks blue chips dojrzał do korekty przynajmniej w okolice 1 650 pkt. Natomiast odnosząc się do perspektyw dotyczących kontynuacji wzrostów w kolejnych miesiącach, warto zwrócić uwagę, że w historii notowań WIG20 odbicie od dołka o więcej niż 20% w zdecydowanej większości przypadków oznaczało zmianę trendu i zakończenie okresu bessy.

Polski rynek dodatkowo znajdował się w czwartek pod presję osłabiającego się złotego. Przyczyn depracjacji naszej waluty należy jednak doszukiwać się na rynkach bazowych. Zgodnie z doniesieniami Bloomberga, EBC podwyższy stopy procentowe w grudniu „tylko” o 50 pb. Przypomnijmy, że wyceny rynkowe zakładały wcześniej bardziej agresywne podejście do zacieśniania i podwyżkę o 75 pb. Informacja ta miała wyraźny wpływ na cofnięcie się eurodolara, który w ostatnich dniach notowany był już momentami powyżej kursu 1,04. Dodatkowo należy wspomnieć o pojawiających się w mediach wypowiedziach członków FOMC, które były dalekie od gołębiej retoryki, na którą nastawiały się rynki po ubiegłotygodniowym odczycie inflacyjnym. J. Bullard znany z najbardziej jastrzębiego podejścia wśród członków FOMC w swojej wypowiedzi wspomniał o tym, że dotychczas poczynione podwyżki mają ograniczony wpływ na obniżanie amerykańskiej inflacji. Trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem, jednak należy zwrócić uwagę, że wyższe stopy w USA zaczną efektywnie oddziaływać na gospodarkę dopiero w I kwartale 2023 r. Wiele wskazuje na to, że po grudniowej podwyżce o 50 pb. Rezerwa Federalna przejdzie w tryb wzmożonej ostrożności. Naszą uwagę w szczególności zwraca fakt pogłębiania się inwersji amerykańskiej krzywej rozumianej jako różnica pomiędzy rentownością obligacji 10- i 2-letnich. W ostatnich dniach różnica ta spadła do -66 pb., co jest najniższą wartością od 1982 r. i wskazuje na to, że rynek długu, który historycznie mylił się znacznie rzadziej niż członkowie FOMC, nie widzi mocnych przesłanek do kontynuacji cyklu podwyżek poza wyceniony obecnie docelowy poziom znajdujący się w przedziale 4,5-5%.

Tymczasem amerykańskie indeksy zakończyły ostatecznie czwartkową sesję przy nieznacznych zniżkach – indeks S&P 500 zaliczył spadek o 0,3%, z kolei technologiczny Nasdaq przecenił się o 0,2%.

Nastroje panujące na rynkach azjatyckich pozostają mieszane. Hang Seng po trwającym od początku listopada odbiciu od kilku dni poszukuje dalszego kierunku. W kontynuacji wzrostów nie pomaga rosnąca liczba dziennych infekcji COVID-19 w Chinach. Czynnik ten w połączeniu z medialnymi doniesieniami o zmniejszeniu zamówień chińskich rafinerii na saudyjską ropę wywarł istotną presją na notowaniach „czarnego złota”, które przeceniło się w czwartek o ponad 3%.

W momencie pisania komentarza kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy europejskie sugerują dodatnie otwarcie w okolicach 0,5%. Dzisiejsza sesja zapowiada się relatywnie spokojnie, a rynek będzie w szczególności wyczekiwać wypowiedzi Ch. Lagarde w kontekście wczorajszych doniesień Bloomberga. Potwierdzenie wspomnianych wcześniej spekulacji mogłoby potencjalnie wywrzeć presję na eurodolara, a w konsekwencji również na złotego. Taki scenariusz niekoniecznie spodobałby się kupującym na GPW.

Chińczycy na plusie

Piotr Neidek, BM mBanku

Kolejny tydzień na plusie kończy chińska giełda. Zarówno Shanghai Composite Index jak I Hang Seng Index mogą zaliczyć środek miesiąca do udanych. Wprawdzie benchmark z Hongkongu nie zdołał pokonać długoterminowego oporu, ale jak na razie byki pozostają w dogodnej sytuacji do wybicia strefy 18000-19000 pkt. Problem z kontynuacją zwyżki mają także byki z Szanghaju. O godzinie 7:00 pojawiła się delikatna czerwień (-0,04%) a strefa oporu 3150 pkt wciąż nie została sforsowana. Zarówno linia kilkumiesięcznego trendu spadkowego jak i sierpniowe minima blokują dalszą zwyżkę. Dopóki jednak dzienna cena zamknięcia Shanghai Composite Index wypada nie niżej niż 2885 pkt, dopóty listopadowa zwyżka posiada pozytywny wydźwięk. Jednakże w przypadku przerwania ww. wsparcia, pojawi się realne zagrożenie kontynuacji bessy. Pod koniec ubiegłego miesiąca doszło do wyhamowania spadków na wysokości linii trendu wzrostowego lat 2013-2022. Jednakże ewentualne przełamanie jej stanowiłoby realne zagrożenie dla byków i temat długoterminowego prostokąta wróciłby do gry. Jego dolne ograniczenie przebiega lekko powyżej 2600 punktów, czyli niedźwiedzie mają o co walczyć w najbliższych tygodniach.

W ostatnich dniach wyróżnia się DAX, który pozostaje głuchy i ślepy na zawirowania na Wall Street czy Nasdaq. O ile na amerykańskim parkiecie obecność swą starają się uaktywnić niedźwiedzie, o tyle na Deutsche Boerse największe spółki pozostają względnie stabilne. DAX od początku tygodnia przykleił się do poziomu 14300 pkt, wokół którego doszło do lekkich wahnięć. Nieco większy niepokój widać w drugiej i trzeciej linii niemieckiego parkietu. mDAX wrócił w okolice 25500 punktów, zaś sDAX przetestował wrześniowy szczyt. Wczorajsze jego cofnięcie się do wsparcia okazało się korzystne dla byków. Dzień zakończył się na plusie a na dziennym wykresie pojawiła się optymistyczna świeczka. Wyzwaniem w kolejnych dniach ma prawo stać się średnia dwustusesyjna MA200_d, która przebiega w okolicy 12700 pkt.

Wczorajsza sesja na NYSE jak i na Nasdaq wypadły neutralnie, ale ze wskazaniem na akcyjne niedźwiedzie. Wprawdzie indeks spółek technologicznych jak i DJIA finiszowały poniżej środowego zamknięcia, jednakże skala spadków była kosmetyczna. S&P 500 stracił 0,3% i utknął pomiędzy lokalnym wsparciem a oporem. Czwartkowa obrona 3900 pkt ma jednak pozytywny wydźwięk i ma prawo zachęcić do kontynuacji wzrostów. Indeks szerokiego rynku nadal nie zaatakował ruchomej granicy rozdzielającej rynek byka od niedźwiedzia. Średnia dwustusesyjna przebiega obecnie na wysokości 4069 punktów i jeżeli trend na Wall Street ma się zmienić na trwałe, to jankeskie byki powinny uporać się z ww. oporem. Jeżeli jednak gola do szatni strzelą baribale i dzisiejsze zamknięcie wypadnie poniżej 3900 pkt, to weekendowa przerwa da przewagę niedźwiedziom.

Wczorajsze spadki nad Wisłą nie stanowią większego zaskoczenia dla wszystkich tych, którzy w tygodniowych lukach hossy dostrzegają podażowych magnesów. Poniedziałkowe wydarzenia na GPW były zbyt optymistyczne a pojawienie się euforii na wysokich poziomach cenowych zazwyczaj kończy się późniejszą przeceną. Tak też było i tym razem – WIG20 wrócił do poniedziałkowej luki hossy i ponownie cofnął się pod poziom 1700 punktów. W końcówce dnia udało się jednak podnieść benchmark powyżej ww. bariery i czwartkowy finisz wypadł na neutralnych poziomach. Kluczową kwestią pozostaje nieudana próba wybicia średniej dwustusesyjnej. Zarówno WIG jak i WIG20 znajdują się obecnie poniżej niej. Jeżeli ostatnie starania byków mają przynieść realną poprawę sytuacji technicznej ww. indeksów, to piątkowe zamknięcie powinno wypaść odpowiednio powyżej 55676 i 1763,52 punktu. A jak na razie, po wczorajszej spadkowej sesji, z wykresu płyną niepokojące sygnały wskazujące na formowanie szczytu ze zmianą lokalnego trendu włącznie.

Giełda
Wzrostowa seria WIG20
Giełda
Leki przeciw otyłości znów w centrum uwagi
Giełda
Byki znów pokazały moc na GPW. Złoto blisko nowych rekordów
Giełda
Znów zielono na GPW. WIG20 walczy o podtrzymanie dobrej passy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Giełda
Nie bójcie się wysokich stóp
Giełda
Konsolidacja styczniowego optymizmu