Wskaźniki w USA znów zaliczyły zniżki. S&P 500 spadł o 0,8 proc., a Nasdaq Composite o 0,7 proc. Dzisiaj również lekkie spadki w Tokio.
W czwartek rynki czekają na dane z rynku pracy w USA i posiedzenie OPEC+.
I znów spadki
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska
Wczorajsza sesja przebiegała pod znakiem umiarkowanych spadków na globalnych giełdach. Inwestorzy cały czas obawiają się o wpływ spowalniającej koniunktury oraz zacieśniania polityki monetarnej na notowania aktywów. Ten pierwszy aspekt widoczny był w publikowanych wczoraj, finalnych odczytach indeksów PMI dla strefy euro oraz Chin, gorzej od oczekiwań wypadła także sprzedaż detaliczna za kwiecień w Niemczech. Ponadto wcześniejsze, wyższe od prognoz dane o europejskiej inflacji zwiększają oczekiwania na szybsze zacieśnienie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Inwestorzy mogą także zwracać uwagę na sezonowe statystyki – historycznie czerwiec był jednym z gorszych miesięcy w całym roku jeżeli chodzi o średnią stopę zwrotu z europejskich akcji.
Sesja za oceanem przebiegała w podobnych, spadkowych nastrojach, nawet pomimo wyższych od oczekiwań i poprzedniego miesiąca odczytów ISM dla przemysłu. Paradoksalnie dobre dane gospodarcze mogą być jednak interpretowane jako pozwalające amerykańskiej Rezerwie Federalnej na mocniejsze podwyżki stóp procentowych, co finalnie ma negatywny wpływ na wyceny na rynku akcji.