Funduszom absolutnej stopy zwrotu bardzo daleko do miana rynkowego hitu sprzedażowego, ale najwyraźniej mają one jeszcze swoich zwolenników. W lutym produkty te pozyskały 124 mln zł netto. Kwota pewnie nie jest imponująca, ale i tak wyższa niż to, na co mogły liczyć fundusze akcji, których aktywa są niemal sześciokrotnie większe. Obie grupy pewnie nieco rywalizują między sobą o nowe wpłaty od klientów bardziej skłonnych zaryzykować, a takich jak na razie wciąż nie ma wielu – 90 proc. wpływów do TFI kieruje się do funduszy dłużnych, w tym głównie krótkoterminowych. W przypadku funduszy absolutnej strony kusząca zapewne wydaje się wizja zysków „niezależnych od warunków rynkowych”. Oczywiście w założeniu mowa jest o dłuższym okresie inwestycji. A jak tego rodzaju strategie wypadają w tym roku, w którym jak na razie trudno było nie zarobić? Jak na razie tylko w trzech przypadkach zarządzającym powinęła się noga, z kolei czołowy produkt zbliża się do 7-proc. stopy zwrotu, a jest nim Quercus Global Balanced. Z ostatnich danych wynika, że na 40,7 proc. aktywów w funduszu przypadała Polska, 35,4 proc. Europa, a 23,9 proc. inwestycji stanowiły aktywa z USA. – Wysoka alokacja geograficzna w Polsce wynika z pozycji w obligacjach korporacyjnych polskich podmiotów denominowanych w EUR (np. PKO, Kruk, Millennium czy mBank) – tłumaczy Konrad Konefał, zarządzający Quercusa TFI. Jak dodaje, oferują one znacznie wyższą rentowność niż ich złotowe odpowiedniki. – Nawet najbardziej stabilni polscy emitenci muszą zaoferować znacznie bardziej atrakcyjne warunki, by znaleźć zagranicznych nabywców na swój dług – przyznaje Konefał.
Jak tłumaczy, dobry wynik w bieżącym roku wynika z kilku czynników. – Wspomniany wcześniej portfel dłużny pracował bardzo dobrze. Do tego trafna selekcja spółek i sektorów (spółki półprzewodnikowe oraz paliwowe), mimo że łączny udział akcji w portfelu oscylował w granicach 25–30 proc. – podkreśla zarządzający Quercusa TFI. Jak dodaje, fundusz był też zabezpieczony przed ryzykiem wzrostu rynkowych stóp procentowych.
– Naszym zdaniem jest jeszcze za wcześnie na przechodzenie do defensywy. Utrzymujemy umiarkowaną pozycję w akcjach, chociaż coraz bardziej przychylnie patrzymy na mniejszych i średnich emitentów amerykańskich oraz europejskich – ocenia Konefał.
Rywalem funduszu Quercusa wśród strategii absolutnej stopy zwrotu jest m.in. Rockbridge Neo Multistrategia, który jak na razie notuje wynik o około 5 pkt proc. niższy przy około 45–proc. zaangażowaniu w zagraniczne rynki akcji. – Rockbridge Neo Multistrategia jest funduszem, który dąży do osiągania dodatniej stopy zwrotu w długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym niezależnie od sytuacji na rynkach finansowych dzięki zdywersyfikowanej polityce inwestycyjnej polegającej na inwestycji w różne klasy aktywów i strategie inwestycyjne – tłumaczy Wojciech Dębski, zarządzający Rockbridge TFI. – Fundusz koncentruje się na inwestycjach w instrumenty typu ETF notowane na giełdach zagranicznych. Ma ekspozycje głównie na akcje i obligacje rynków rozwiniętych – dodaje.