Kurs jena japońskiego do dolara umacniał się w ostatnich dniach do poziomu podobnego jak w dniu ostatnich wyborów prezydenckich w USA. Za 1 dolara płacono w poniedziałek po południu 105,6 jena. Od szczytu z grudnia 2016 r. dolar stracił już 10,4 proc. wobec japońskiej waluty. Jen zyskiwał w ostatnich dniach na wartości zarówno jako waluta „bezpiecznej przystani", jak i ze względu na sygnały mówiące, że Bank Japonii może w tym roku prowadzić nieco mniej luźną politykę pieniężną, niż się spodziewano.
Strategia wyjścia
Mówić, że w ostatnich latach Bank Japonii prowadził luźną politykę pieniężną, to powiedzieć za mało. Jego główna stopa procentowa została obniżona do poziomu minus 0,1 proc. W ramach swojego programu QE Bank Japonii kupił aktywa warte biliony jenów. Zgromadził japońskie obligacje rządowe warte blisko 100 proc. PKB kraju, a w ramach zakupów ETF, stał się akcjonariuszem wielu japońskich spółek. Teraz japoński bank centralny zaczyna sygnalizować, że będzie przygotowywał „strategię wyjścia". W piątek do umocnienia jena mocno przyczyniła się wypowiedź Haruhiko Kurody, prezesa Banku Japonii, że w roku podatkowym 2019 bank centralny będzie rozważał strategię odejścia od ultraluźnej polityki, jeśli inflacja sięgnie wówczas celu wynoszącego 2 proc.
2019 rok może wydawać się stosunkowo odległą perspektywą i nie jest pewne, że inflacja sięgnie wówczas celu, ale inwestorzy zrozumieli słowa Kurody jako sygnał, że luźna polityka pieniężna nie będzie trwała wiecznie. – To warte zauważenia, że w ostatnich tygodniach Kuroda był zmuszony mówić bardziej konkretnie na temat strategii wyjścia. Półtora roku temu ucinałby wszelką dyskusję na ten temat, twierdząc, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o takich sprawach – przypomina Izumi Devalier, ekonomistka z Bank of America Merrill Lynch.
– Słowa prezesa Kurody mają przygotować rynki na perspektywę debaty o odchodzeniu od luźnej polityki. Pokazują one również, jakie wyzwania związane z komunikacją czekają Bank Japonii – twierdzi David Fernandez, ekonomista z Barclaysa.
Mimo wyraźnej zmiany w nastawieniu Banku Japonii prognozy analityków dla jena nie wskazują na jego duże umocnienie w tym roku. Mediana prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga mówi, że na koniec czwartego kwartału za 1 dolara będzie się płaciło 110 jenów. Spośród dużych instytucji finansowych najbardziej „bycze" prognozy dla jena mają: Handelsbanken (97 jenów za 1 USD), Morgan Stanley (101), Citigroup (102) i UniCredit (102). Najbardziej „niedźwiedzie" prognozy dla japońskiej waluty przygotowali zaś analitycy Nomury i Landesbank Baden-Wuertemberg (120 jenów za 1 dolara na koniec roku).