Kapitalizacja Tesli spadła w ciągu poniedziałkowej sesji aż o 98 mld dol. Od szczytu z grudnia zmniejszyła się o połowę. O ile akcje Tesli zyskiwały w pierwszych tygodniach po zwycięstwie wyborczym Trumpa (inwestorzy spodziewali się dużego wpływu Muska na nową administrację), to uwikłanie Muska w politykę mocno im zaszkodziło w ostatnich miesiącach.
Duża rola jaką szef Tesli odgrywa w administracji Trumpa, jego kontrowersyjne wypowiedzi oraz poparcie udzielone nacjonalistycznej, niemieckiej partii AfD źle wpłynęły na sprzedaż Tesli w Europie. Samochody i stacje ładowania tej spółki stały się celami bojkotów konsumenckich oraz ataków skrajnie lewicowych bojówek.
Dlaczego akcje Tesli tracą?
Sprzedaż Tesli w Europie spadła niemal o połowę w styczniu, a w Chinach zmalała o 49 proc. w lutym. Szczególnie dotkliwy spadek odnotowano w Niemczech, największym rynku samochodowym w Europie, gdzie sprzedaż tąpnęła aż o 76 proc. w lutym. Analitycy UBS prognozują, że firma dostarczy 367 000 samochodów w pierwszym kwartale roku, co jest liczbą mniejszą od wcześniejszej prognozy wynoszącej 437 000.
Na kontrowersjach wokół Tesli korzystają jej konkurenci. Szwedzka firma Polestar stwierdziła, że ingerencje szefa Tesli w niemiecką politykę to dla nich szansa. Południowokoreańska Kia wykupiła natomiast reklamy w norweskich gazetach, pokazując swoje samochody z naklejką na zderzaku brzmiącą: „Kupiłem to, gdy Elon oszalał”.
Inwestorzy obawiają się nie tylko o spadek sprzedaży spółki, ale też o to, że kierowanie przez Muska Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE), może odciągać jego uwagę od rządzenia firmą.