Od 4 do 6 lutego (wtorek–czwartek) sąd w Liechtensteinie będzie się ponownie zajmować sporem o władzę w rodzinnych fundacjach założonych przez Zygmunta Solorza – wynika z naszych nieoficjalnych informacji. Powrót na agendę sprawy, która w drugiej połowie 2024 r. wstrząsnęła opinią publiczną i imperium miliardera, może zwiększyć podatność kursów akcji publicznych firm z jego portfela. Natomiast rozstrzygnięcia nie należy spodziewać się szybko.
Trzy dni rozpraw
Czas od świąt Bożego Narodzenia do Trzech Króli upłynął w grupie Zygmunta Solorza – dotkniętej sporem rodzinnym – spokojnie. Potem najpierw państwowe PGE poinformowało, że podpisało list intencyjny ws. ewentualnego zakupu aktywów energetycznych Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, a ostatniego dnia stycznia Cyfrowy Polsat sprzedał za ponad 700 mln zł pakiet akcji informatycznej firmy Asseco Poland.
W tym tygodniu może być bardziej nerwowo. Na wokandę wraca spór między założycielem Polsatu a jego dziećmi: Aleksandrą, Piotrem i Tobiasem. Sąd w Liechtensteinie przez trzy dni ma słuchać przedstawicieli stron sporu, który sprowadza się do tego, kto sprawuje władzę w dwóch fundacjach założonych przez Zygmunta Solorza: TiVi Foundation i Solkomtel Foundation.
Dzieci miliardera uważają, że w sierpniu 2024 r. schorowany ojciec, z którym nie mają bezpośredniego kontaktu i o którego stan zdrowia się martwią, ostatecznie przekazał im kontrolę nad fundacją i usunął zapisy o możliwości cofnięcia sukcesji, pozostawiając sobie prawo weta oraz udziału w zyskach.
Czytaj więcej
Jest reakcja Zygmunta Solorza, założyciela Telewizji Polsat, na zapowiedź premiera Donalda Tuska, że stacja trafi na listę spółek pod ochroną państwa. Niektórzy eksperci są nią zdziwieni.