Nasze firmy rozwijają się w Niemczech mimo problemów gospodarki

Polskie spółki działające za Odrą nie mają łatwego życia m.in. za sprawą panującej tam stagnacji. Większość to jednak stosunkowo mali gracze, co powoduje, że oferując dobre i tanie produkty, mają duże szanse na pozyskiwanie nowych klientów.

Publikacja: 24.06.2024 06:00

Stagnacja w Niemczech ma istotny wpływ na działalność prowadzoną przez polskie, giełdowe spółki

Stagnacja w Niemczech ma istotny wpływ na działalność prowadzoną przez polskie, giełdowe spółki

Foto: Adobe Stock

Niemiecka gospodarka ciągle znajduje się w stagnacji. Z ostatnich danych wynika, że w I kwartale tamtejszy produkt narodowy brutto (niewyrównany sezonowo) zniżkował w ujęciu rok do roku o 0,9 proc. W całym ubiegłym roku zmalał z kolei o 0,2 proc. To znajduje odzwierciedlenie również w wymianie handlowej tego kraju z innymi państwami, w tym z Polską. Z najnowszych danych GUS wynika, że w okresie styczeń–kwiecień nasz eksport nad Łabę i Ren sięgał 137,5 mld zł, a import – 98,2 mld zł. W efekcie w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku spadł odpowiednio o 13,7 proc. oraz o 9,1 proc. W ocenie ekspertów za odnotowane zniżki częściowo odpowiadała również silny złoty.

Spada siła nabywcza gospodarstw domowych

Stagnacja w Niemczech ma istotny wpływ na działalność prowadzoną przez giełdowe spółki. Wprost przyznaje to m.in. Amica, sprzedająca u naszego zachodniego sąsiada pełne spektrum sprzętu AGD. W ubiegłym roku osiągnęła tam ponad 600 mln zł przychodów, co stanowiło około 22 proc. całkowitych wpływów. Wprawdzie w tym roku sprzedaż istotnie się nie zmienia, ale odczuwalny jest spadek siły nabywczej gospodarstw domowych, który bezpośrednio przekłada się na niższy popyt na AGD. Co więcej, wysokie koszty budowy i kredytów, niedobory siły roboczej oraz podwyższone ceny energii wpłynęły na zmniejszenie inwestycji w budownictwie i energochłonnych sektorach gospodarki. – Na rynkach światowych niemieckie produkty coraz częściej nie mogą sprostać konkurencji z chińskimi wyrobami. Grudniowe badania koniunktury wskazywały na słabe nastroje zarówno wśród gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw, co nie wróży dobrze perspektywom niemieckiej gospodarki w I połowie 2024 r. – zauważa Michał Rakowski, wiceprezes ds. finansów i HR w Grupie Amica.

Dodaje, że choć słabnąca inflacja i rosnące dochody pracowników mogą wspierać konsumpcję prywatną, to dynamika inwestycji pozostanie prawdopodobnie niższa niż przed pandemią z powodu złych nastrojów inwestorów oraz niedoborów pracowników. Nie spodziewa się również, aby handel zagraniczny przyczynił się do ożywienia niemieckiej gospodarki w krótkim okresie. Kolejny czynnik o negatywnym wydźwięku to warunki polityczne, które nie sprzyjają krótkoterminowym perspektywom wzrostu PKB. Tymczasem niemiecki rynek AGD, będąc największym na naszym kontynencie, bezpośrednio wpływa na kondycję całej branży. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza dla polskich producentów AGD, gdyż są ich największym europejskim eksporterem.

Parkiet

O dużym znaczeniu rynku niemieckiego dla prowadzonej działalności mówi także grupa LPP, która posiada tam 17 sklepów działających pod marką Reserved. Dodatkowo wszystkie jej marki obecne są w sprzedaży online. W ubiegłym roku grupa osiągnęła u naszych sąsiadów około 570 mln zł sprzedaży, co stanowiło 3,3 proc. całości przychodów. W I kwartale tego roku sprzedaż wyniosła już ponad 160 mln zł i tym samym wzrosła o 20 proc. – Niemcy to największy rynek konsumencki w Europie, z wysokimi średnimi zarobkami i niesłabnącą skłonnością do zakupów, dlatego widzimy tu potencjał dalszego wzrostu sprzedaży naszych marek. Zagrożenia, jakie widzimy, to głównie problemy z pozyskaniem pracowników, co wynika z wysokiego poziomu zasiłków lokalnych, wielkością zbliżonych do pensji w handlu detalicznym, ale też konieczność sprostania unijnym regulacjom w zakresie ESG, szczególnie tym dotyczącym wykorzystania materiałów używanych do produkcji odzieży czy też sposobów produkcji, wpływających na zmniejszenie śladu węglowego naszych towarów – twierdzi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP. Dodaje, że szansą jest za to coraz większa znajomość marek polskiej grupy wśród klientów i poszukiwanie przez nich nowych alternatyw wobec lokalnych marek, które mają problemy lub znikają z rynku po wielu latach obecności. Spółka w Niemczech planuje dalszy organiczny rozwój, otwierając tam kolejne sklepy i promując sprzedaż internetową.

Cały czas jest miejsce na zwiększanie udziałów w rynku

Zmagania naszych sąsiadów z licznymi problemami, takimi jak stagnacja, skutki wojny w Ukrainie, przerwane łańcuchy dostaw czy niestabilna sytuacja geopolityczna, obserwuje również grupa Asseco. Jednocześnie przekonuje, że jest przygotowana do działania w zmiennym i niezwykle wymagającym otoczeniu biznesowym dzięki dobrej dywersyfikacji geograficznej, sektorowej i produktowej. – Nie jesteśmy uzależnieni od konkretnego rynku, co sprawia, że Asseco jest bardziej odporne na pogorszenie sytuacji w danym regionie. Ponadto postępująca cyfryzacja procesów sprawia, że inwestycje w tym obszarze są zwykle na szczycie listy priorytetów każdej organizacji – przekonuje Mirosław Leniart, wiceprezes Asseco Enterprise Solutions. Informatyczna grupa koncentruje się w Niemczech na sprzedaży rozwiązań klasy ERP dedykowanych branży produkcyjnej oraz systemu wykorzystującego informacje przestrzenne (GIS). W ubiegłym roku osiągnęła tam ponad 0,5 mld zł przychodów. Co ważniejsze, spółka obserwuje wzrost sprzedaży na rynku niemieckim i uważa go za bardzo perspektywiczny.

Czytaj więcej

Wyższe marże możliwe dzięki efektowi skali i podwyżkom cen

Ponad 130 mln zł przychodów za Odrą wypracowała w 2023 r. grupa EnterAir, czyli około 4 proc. łącznych obrotów. – Podobnie jest w tym roku. Nasz rozwój na rynku niemieckich jest hamowany jedynie przez brak dostępności samolotów, co jest związane z kłopotami Airbusa i Boeinga – twierdzi Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny EnterAiru. Mimo to spółka specjalizująca się w wynajmowaniu samolotów wraz z załogą na zasadach czarteru planuje dalszy rozwój organiczny. Zauważa, że branża turystyczna, w której działa EnterAir, nie cierpi tak, jak inne sektory gospodarki. – Ludzie nadal chętnie latają na wakacje, a gdy mają coraz mniej pieniędzy w portfelu, zaczynają szukać oferty bardziej efektywnej cenowo, czyli naszej. Nie narzekamy na brak popytu – zapewnia Polaniecki.

W Niemczech opony i felgi sprzedaje grupa Oponeo.pl. Spółka przekonuje, że panująca tam obecnie sytuacja nie wpływa w znaczącym stopniu na jej działalność. „Podczas, gdy w Polsce od wielu lat jesteśmy liderem sprzedaży opon, na rynkach zagranicznych cały czas intensywnie pracujemy nad zwiększeniem udziału w rynku. Jest wiele obszarów, których rozwój pozwala nam zdobywać nowych klientów niezależnie od sytuacji gospodarczej danego kraju” – informuje Monika Siarkowska z biura prasowego spółki. Dodaje, że mimo spadku siły nabywczej tamtejszych kierowców opony pozostaną dla nich ważnym produktem zapewniającym bezpieczeństwo na drodze. Co więcej, Oponeo.pl systematycznie poszerza ofertę, udoskonala narzędzia, dzięki czemu zdobywa udziały w sprzedaży zagranicznej i to mimo trudnej sytuacji gospodarczej. Nie wszystko jednak zależy od ludzi. – Tym, co będzie działało na naszą korzyść lub niekorzyść w najbliższym czasie, będą jak zawsze warunki pogodowe. Niskie temperatury oraz śnieg będą oczywiście sprzyjać sprzedaży – przypomina Siarkowska.

Nie we wszystkich branżach sytuacja się pogarsza

W ubiegłym roku w Niemczech około 22 proc. całości przychodów uzyskał KGHM. Podobnie ma być w 2024 r. Koncern sprzedaje za Odrą głównie produkty z miedzi, kwas siarkowy, ołów i metale szlachetne. Mimo panującej stagnacji tamtejszy rynek uważa za perspektywiczny z uwagi na wielkość zapotrzebowania zgłaszanego na metale i inne produkty grupy kapitałowej. KGHM zauważa, że spadki popytu zauważane w budownictwie mieszkaniowym i sektorze motoryzacyjnym są istotnie kompensowane przez rosnący popyt sektora energetycznego. „KGHM w swojej polityce i strategii sprzedaży kieruje się dywersyfikacją dostaw do poszczególnych sektorów, wykorzystujących miedź i inne produkty spółki, co pozwala na ograniczenie ryzyka związanego ze spowolnieniami na poszczególnych rynkach zbytu. Obecny stan cyklu gospodarczego i obserwowane w Europie spowolnienie nie zmieniają prognoz średnio- i długoterminowych, przedstawiających silne i pozytywne fundamenty dla rozwoju sytuacji popytowej na miedź i inne metale, niezbędne do realizacji celów transformacji energetycznej” – twierdzi departament komunikacji KGHM.

U naszych zachodnich sąsiadów około 10 proc. przychodów (522 mln zł) uzyskała w ubiegłym roku Grupa Kęty, m.in. ze sprzedaży profili i komponentów aluminiowych, systemów okienno-drzwiowych i fasadowych, opakowań giętkich i folii. W tym roku grupa odnotowuje tam istotne spadki. W I kwartale sprzedaż zmalała o około 22 proc. To konsekwencja utrzymującej się słabej koniunktury gospodarczej, zwłaszcza w branżach motoryzacyjnej i budowalnej. – Pomimo obecnych problemów gospodarczych i makroekonomicznych rynek niemiecki w naszej ocenie ma nadal przed sobą dobre perspektywy, po aktualnej słabszej fazie cyklu koniunkturalnego nastąpi powrót do wzrostu i inwestycji. Rynek niemiecki pozostaje jednym z kluczowych rynków eksportowych grupy kapitałowej, na którym w dalszym ciągu planujemy się rozwijać i zwiększać naszą obecność poprzez pozyskiwanie nowych kontrahentów oraz zwiększanie wolumenu sprzedaży – przekonuje Zbigniew Paruch z Grupy Kęty.

Jedną z coraz bardziej widocznych nad Łabą i Renem polskich firm jest Orlen, głównie za sprawą liczącej ponad 600 obiektów sieci stacji paliw. Ponadto w Niemczech ma swoją siedzibę handlująca gazem ziemnym zależna spółka PGNiG Supply & Trading. Niezależnie od tego koncern sprzedaje kilkadziesiąt produktów, m.in. asfalty, benzynę, naftę, glikol, oleje (napędowe, bazowe, opałowe), nawozy, sól, parafiny, polichlorek winylu, ług sodowy i płyny eksploatacyjne. Grupa w ubiegłym roku wypracowała w Niemczech prawie 23,3 mld zł przychodów (6,3 proc. łącznej sprzedaży). W tym roku powinno być podobnie. Obecnie koncern nie odnotowuje większego wpływu sytuacji gospodarczej u naszych sąsiadów na prowadzoną działalność biznesową. „Nie mniej wysoka inflacja przekłada się na zachowania klientów, co może prowadzić do osłabienia popytu na produkty i usługi oferowane przez grupę Orlen. To z kolei może wpłynąć na zmniejszenie wolumenów sprzedaży, a w konsekwencji skonsolidowany wynik całej grupy” – podaje zespół prasowy płockiej spółki.

Firmy
Polsat i PAK inwestują
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Firmy
Nie tylko Obajtek. Przyspieszają rozliczenia zarządów spółek Skarbu Państwa z czasu rządów PiS
Firmy
Rynek audytu w przełomowym momencie. Jaka jest sytuacja i trendy?
Firmy
PTWP dzień po debiucie: kurs ostro w górę
Firmy
Rynek IPO w uśpieniu. Obudzi się jesienią?
Firmy
Jacek Pryczek, Goodyear Polska: Jest szansa na wzrostowy trend na rynku opon