Wyższe marże możliwe dzięki efektowi skali i podwyżkom cen

Wyzwaniem dla wielu firm z warszawskiego parkietu są rosnące koszty operacyjne, które z różnym skutkiem są one w stanie łagodzić podwyżkami cen. Ale część firm może się pochwalić sporymi sukcesami na tym polu.

Publikacja: 10.06.2024 06:00

Wyższe marże możliwe dzięki efektowi skali i podwyżkom cen

Foto: Adobestock

Mimo niesłabnącej presji kosztów wynikającej z rosnących płac, wysokich cen energii czy niestabilnych cen surowców i materiałów, nie brakuje na krajowym parkiecie spółek, które skorzystały z dobrych warunków do poprawy zysków i marż. Czy będą w stanie utrzymać zyskowność biznesu w kolejnych kwartałach?

Inflacja pomaga spółkom

Kluczem do poprawy marż w otoczeniu rosnących kosztów jest dobra koniunktura zapewniająca popyt, a także możliwości samych firm do podnoszenia cen produktów na klientów. Jak zauważa Dariusz Świniarski, zarządzający funduszami w Skarbiec TFI, sprzymierzeńcem wielu firm jest środowisko podwyższonej inflacji uzasadniające wzrost cen. – Zarządom łatwiej podejmować decyzje o zmianie cenników w sytuacji, gdy większość konkurencji wdrożyła lub jest w procesie zmian cen – wskazuje. Jednocześnie ekspert zauważa, że trend poprawy rentowności może być udziałem spółek, które w długim okresie są w stanie utrzymać dodatnią dynamikę przychodów, osiągając efekt dźwigni operacyjnej. – Dobrym przykładem są tutaj spółki deweloperskie, które korzystają na fakcie lokowania przez Polaków nadwyżek finansowych na rynku nieruchomości. Odmiennie od Amerykanów, którzy inwestują wolne środki na rynku kapitałowym, Polacy wolne środki inwestują głównie w mieszkania, tym samym umożliwiając deweloperom utrzymywanie dodatniej dynamiki sprzedaży w długim okresie. Deweloperzy, utrzymując dyscyplinę kosztową i integrując się pionowo z generalnymi wykonawcami, są w stanie zgarniać coraz większą część marż i poprawiać rentowność w długim horyzoncie – wyjaśnia Świniarski.

Popyt winduje marże deweloperów

Także kolejny nasz rozmówca zwraca uwagę na deweloperów i ich zdolność do uzyskiwania wysokich marż. – W przypadku wyraźnego wzrostu popytu w krótkim i średnim terminie bardzo wyraźnie przekłada się to na ceny, bo deweloperzy nie są w stanie natychmiast zwiększyć podaży mieszkań, zazwyczaj zajmuje to od kilku do kilkunastu miesięcy. Od II kwartału 2023 r. właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia. W związku z zapowiadanym przez poprzedni rząd systemem dopłat do kredytów mieszkaniowych, część klientów już wiosną ub.r. zaczęła kupować mieszkania, obawiając się wzrostu cen. Po uruchomieniu „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” popyt niemal skokowo się zwiększył, prowadząc do dalszego wzrostu cen lokali – wyjaśnia Dariusz Nawrot, analityk Noble Securities. Zauważa też, że od jesieni 2023 r. deweloperzy zaczęli wprowadzać do oferty coraz większą liczbę mieszkań, przewyższającą bieżący popyt, ale póki co ceny mieszkań nadal powoli rosną w oczekiwaniu na kolejny program dopłat „Mieszkanie na start”. Spodziewa się, że marże zysku raportowane przez deweloperów w najbliższych kilku kwartałach będą się poprawiać. – Ceny mieszkań w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wzrosły o ponad 20 proc., a koszty budowy się niemal nie zmieniły. Od blisko roku dosyć wyraźnie drożeją działki gruntowe, spodziewam się, że w 2025 r. wyraźnie wzrosną też ceny materiałów budowlanych (w związku z prawdopodobną dużą liczbą inwestycji budowlanych w Polsce, wspieranych napływem środków z UE). Moim zdaniem przełoży się to na spadek marż deweloperów dopiero od połowy 2026 r. – uważa. Jego zdaniem najbardziej korzystne perspektywy do poprawy marż w najbliższych latach mają Dom Development, Archicom i Develia. – Wszystkie trzy spółki mają relatywnie duży bank gruntów, są dobrze zorganizowane, działają na najbardziej atrakcyjnych rynkach (w największych miastach) – argumentuje.

Pożądany efekt dźwigni

Sporymi sukcesami na polu poprawy rentowności na przestrzeni kilku ostatnich kwartałów może się pochwalić Benfit Systems. Działająca w branży fitness spółka wyjątkowo szybko odbudowała przychody po okresie lockdownów z lat 2020–2021 i już w 2022 r. jej sprzedaż przebiła poziom z 2019 r. Co istotne, wzrostowi przychodów towarzyszyła wyraźna poprawa marż. – Marże operacyjne Benefitu na przestrzeni ostatnich kwartałów rosły dzięki wysokim podwyżkom cen kart i karnetów, efektowi skali oraz zwiększaniu się udziału wizyt we własnych klubach – wyjaśnia Mikołaj Stępień, analityk DM BOŚ. Jego zdaniem jednak pole do dalszej istotnej poprawy marż zostało wyczerpane. – W tym roku pozytywnie na marże spółki oddziaływać będą wprowadzane obecnie podwyżki cen (jednak wyraźnie mniejsze niż w ub.r.), negatywnie natomiast podwyżki opłat dla partnerów Benefitu oraz liczne otwarcia nowych klubów, które tymczasowo będą ciążyć na rentowności – wyjaśnia. – W ostatecznym rozrachunku w obecnym roku i w najbliższych latach spodziewam się podobnych marż operacyjnych do tych z 2023 r. – podsumowuje.

W okres wynikowych żniw, odznaczający się rosnącymi marżami, wszedł Synektik. Spółka jest beneficjentem szybko rozwijającego się rynku chirurgii robotycznej, co jest efektem m.in. poszerzania listy refundowanych zabiegów. Firma jest wyłącznym dystrybutorem systemu chirurgii robotycznej da Vinci w Polsce, Czechach i na Słowacji. – W Synektiku mamy dwa wyraźne czynniki związane z poprawą rentowności – po pierwsze, efekt dźwigni operacyjnej, gdzie spółka w ostatnim czasie mocno zwiększyła przychody, podczas gdy wzrost SG&A (kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu) był dużo mniejszy. Po drugie, wraz z kolejnymi instalacjami chirurgii da Vinci rośnie liczba zabiegów wykonywanych z użyciem robotów, a co za tym idzie, rośnie udział sprzedaży powtarzalnej materiałów zużywalnych i przychodów serwisowych, które są wyżej marżowe niż sprzedaż samego robota – wyjaśnia Łukasz Kosiarski, analityk Ipopemy. Jego zdaniem ten ostatni czynnik powinien być widoczny również w kolejnych kwartałach ze względu na dalszy rozwój sieci robotów oraz wzrost liczby zabiegów z użyciem robotów.

Od kilku kwartałów widać systematyczną poprawę w marżach LPP, czemu sprzyjał m.in. korzystniejszy kurs dolara, spadek kosztów frachtu czy poczynione przez spółkę oszczędności kosztowe. – Sądzę, że w perspektywie jeszcze jednego, dwóch kwartałów LPP powinna być w stanie poprawić rentowność biznesu na poziomie operacyjnym. Wpływ na to powinny mieć przede wszystkim mniejsza liczba promocji, bardziej atrakcyjny kurs dolara do złotego, a także optymalizacja po stronie kosztów. W kolejnych okresach będzie to również wypadkowa tych czynników, a także skali poprawy nastrojów konsumentów i związanej z tym poprawy dynamiki przychodów, co powinno być również wspierane przez efekt dźwigni operacyjnej – tłumaczy Janusz Pięta, analityk BM mBanku. Jego zdaniem kluczowe znaczenie będzie miała również odpowiedź konsumentów na wzrosty płacy minimalnej w wielu krajach.

Korzystne warunki do odbudowy marż po pandemii wykorzystał Rainbow Tours. Touroperator jest beneficjentem wysokiego popytu na wycieczki zagraniczne, który odrodził się po pandemii. Wyniki za I kwartał 2024 r. pokazały, że ten rok może być jeszcze lepszy dla niego niż poprzedni. Zdaniem Dariusza Dziubińskiego, analityka BM Pekao, Rainbow korzysta z wysokiego popytu, czego potwierdzeniem jest bardzo dobrze sprzedająca się oferta na sezon letni. Spółce sprzyja też korzystne otoczenie w postaci kursów walut i cen paliwa lotniczego. – Marża brutto w I kwartale wzrosła o ok. 1 pkt proc. r./r., do 16,7 proc., a dodatkowo spółka ponownie zaskoczyła niższą dynamiką wzrostem kosztów SG&A. Większość kluczowych czynników wpływających na zysk operacyjny pozostaje po stronie pozytywnej – zauważa ekspert.

Firmy
Polsat i PAK inwestują
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Firmy
Nie tylko Obajtek. Przyspieszają rozliczenia zarządów spółek Skarbu Państwa z czasu rządów PiS
Firmy
Rynek audytu w przełomowym momencie. Jaka jest sytuacja i trendy?
Firmy
PTWP dzień po debiucie: kurs ostro w górę
Firmy
Rynek IPO w uśpieniu. Obudzi się jesienią?
Firmy
Grupa Kęty z szansami na dalsze zwyżki notowań