Zapowiedź rozpoczęcia prac nad złożeniem wniosku o upadłość ma związek z otrzymanym od Tauronu Wytwarzanie wezwaniem do zapłaty ponad 1,3 mld zł kar umownych i odszkodowania. Zdaniem Rafako żądanie Tauronu jest nie do zrealizowania. Działania Tauronu mogą zaszkodzić także partnerowi Rafako przy tej inwestycji, a więc firmie Mostostal Warszawa.
Kto chce zniszczyć firmę?
Na konferencji prasowej Rafako, która była odpowiedzią na konferencję Tauronu, prezes spółki ocenił, że zawarcie ugody jest niemożliwe. – W tej sytuacji ugoda jest niemożliwa. Tauron nie dostaje ani złotówki poza gwarancje należytego wykonania. Zrobili to po to, by uniemożliwić ugodę – powiedział prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki.
Jeszcze przed samą konferencją rozmawialiśmy z prezesem, który nie gryzł się w język. – Ktoś chce nas zniszczyć. Widzimy, co się dzieje na rynku, i do jakich konsolidacji dochodzi. My mamy technologie, wiedzę i doświadczenie w zakresie budowy oraz modernizacji bloków węglowych. Świadomie działanie, którego dopuszcza się Tauron, szkodzi nie tylko Rafako, ale także Tauronowi, który dobrze wie, że nie mamy takich pieniędzy na koncie i raczej mieć nie będziemy – mówił naszej redakcji prezes. Podkreślił, że nikt z rządu nie podjął tematu. – Trudno mi powiedzieć, co będzie z pracownikami po rozpoczęciu procedury upadłości. Chodzi o ok. 1000 osób. Chcemy jednak o nich zadbać – dodał.
Nota do zamrożenia?
Jego zdaniem wystawienie noty obciążeniowej na ponad 1,3 mld zł jest działaniem bez precedensu. – Nie ma takiej możliwości, by jakikolwiek sąd zatwierdził kary w takiej wysokości, na podstawie takich przesłanek – powiedział Domagalski-Łabędzki. – W ocenie zarządu Rafako zasadnym jest uznanie, iż w dniu doręczenia firmie przez Tauron Wytwarzanie wezwania do zapłaty kar umownych i odszkodowań zaistniał stan niewypłacalności – powiedział.
Wskazał, że zamiar złożenia wniosku o upadłość nie jest zagraniem PR, a wymagało tego prawo. – Mogę zadeklarować wprost – nie ma żadnych wad konstrukcyjnych bloku. Owszem w czasie tak dużych inwestycji zdarzają się usterki, naszym zdaniem jednak są one do naprawy. Naprawialiśmy je na bieżąco, wówczas kiedy mieliśmy dostęp do bloku. Wartość tych usterek jest znacząco niższa. Koszt samych usterek Tauron szacuje na ok. 15 mln zł. My liczymy to zupełnie inaczej. Jesteśmy w stanie je naprawić za sporo niższą kwotę – mówił nam prezes.