Takiego finału nie biorą jednak pod uwagę w polsko - francuskiej grupie alkoholowej Belvedere, do której należy marka Sobieski. Są przekonani, że protesty pracowników przed ambasadą Francji w Warszawie w ostatni wtorek i środę doprowadzą do tego, że sąd będzie działał jutro zgodnie z prawem.
Pomimo dobrych nastrojów, przed Trybunałem Handlowym w Dijon odbędzie się jutro kolejny protest pracowników. Tym razem będzie pikietować załoga z Francji.
Posiedzenie sądu rozpocznie się o godz. 14.00. Ma on rozstrzygnąć czy Belvedere będzie mogła w dalszym ciągu realizować plan naprawczy zatwierdzony pod koniec 2009 r. Zakłada on, że ma ona 10 lat na spłatę ok. 550 mln euro zadłużenia. Jeżeli sąd zawiesi plan, Belvedere grozi upadłość.
Wniosek do Trybunału Handlowego w Dijon złożył The Bank of New York Mellon, który reprezentują części wierzycieli Belvedere. Jednym z nich jest fundusz Oaktree Capital Managament. Należy do niego Stock Spirits. Zdaniem nowojorskiego banku Belvedere nie dotrzymało zapisów planu naprawczego. Wskazuje on, że do września 2010 r. grupa powinna była sprzedać francuską spółkę zależną Marie Brizard oraz polski oddział zajmujący się hurtową sprzedażą alkoholi.
Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny i udziałowiec Belvedere podkreśla, że nowojorskiemu bankowi chodzi o przejęcie Belvedere. Po raz pierwszy próbował zrobić to w 2009 r. wnioskując o upadłość polskich spółek grupy.