Jak już wcześniej pisaliśmy, o przejęcie spółki z Bochni stara się także Graal, którego obroty w 2010 r. wyniosły 492 mln zł, ponadczterokrotnie więcej niż przychody Seko czy Contimaksu.
Kazimierz Kustra, prezes Seko, potwierdza, że rozmawia o konsolidacji branży rybnej, ale nie ujawnia z kim. – Zakończyliśmy już okres rozwoju organicznego. Teraz czas na akwizycje – mówi.
Nieco bardziej rozmowny jest Andrzej Cieślik, prezes Contimaksu. – Sytuacja na rynku surowców i w ogóle w branży jest trudna, więc konieczna jest konsolidacja. Z Graalem rozmawialiśmy tydzień temu. Z Seko kontaktuję się na bieżąco. Teraz spotykamy się, by rozmawiać o współpracy m.in. dotyczącej wspólnego zakupu surowców – twierdzi. Czy ta współpraca doprowadzi do połączenia spółek? – Na pewno przed wakacjami podejmiemy decyzję, co i z kim dalej robić. Na razie nie doszło do konkretnych ustaleń, więc nie chcę rozstrzygać, czy bliżej nam do Seko, czy do Graala – podkreśla Cieślik. Mówi, że wśród zainteresowanych pojawiły się spółki z branży m.in. z Holandii, Niemiec i Skandynawii. – Ale raczej będę wybierał spośród polskich firm – deklaruje.
Seko nie podjęło jeszcze decyzji, jak finansować przejęcia. – W grę wchodzi nowa emisja akcji, ale najlepiej byłoby znaleźć inwestora – zaznacza Kustra. W przyszłym tygodniu spotka się z funduszami, m.in. mniejszościowym udziałowcem Operą TFI (ma 10 proc. kapitału Seko). Graal też stara się o pieniądze – chce sprzedać funduszom private equity mniejszościowe pakiety w Superfishu i Koralu. – Jesteśmy w przededniu wyboru inwestora – twierdzi Robert Wijata, członek zarządu Graala.