- Ubolewamy, że jeden z mniejszościowych akcjonariuszy finansowych zablokował transakcję, która zapewniała naszym akcjonariuszom ponad dwukrotną premię w stosunku do kursu z początku roku i płynność, której nie daje im notowanie na giełdzie. Pomimo niepowodzenia wezwania, dostaliśmy jednak jasny sygnał od zdecydowanej większości naszych akcjonariuszy, że chcą sprzedać swoje akcje przy cenie 3,25 zł. Biorąc pod uwagę chęć wzywających do zwiększania zaangażowania w Mediacap nie wykluczamy dalszych prób choćby częściowej realizacji tego celu – skomentował Jacek Olechowski, główny akcjonariusz Mediacap.
Nie zdradził, który z inwestorów zablokował transakcję.
Wezwanie do sprzedaży 6,7 mln walorów (35,6 proc. wszystkich) zostało ogłoszone 6 lipca, a trwało do 24 sierpnia. Już tydzień po jego ogłoszeniu, cztery instytucje: MetLife Dobrowolny Fundusz Emerytalny, Rockbridge TFI, Quercus TFI oraz Familiar SICAV-SIF poinformowały, że nie sprzedadzą akcji po 2,7 zł . Na tydzień przed końcem zapisów wzywający podnieśli ofertę z 2,7 zł za walor do 3,25 zł.
Z formalnego punktu widzenia aby oferta doszła do skutku, 24 sierpnia walne zgromadzenie akcjonariuszy powinno było uchwalić wycofanie spółki z giełdy. Chociaż do głosowania doszło, wzywający zagłosowali przeciwko niej. Jak podali w komunikacie wyjaśniającym okoliczności niepowodzenia wezwania, taki sposób głosowania podyktowany był odzewem niewystarczającym, by możliwe było bezkonfliktowe wycofanie spółki z parkietu.
Mediacap przy 3,25 zł za akcję warte było 61 mln zł. Po informacji o fiasku wezwania, notowania topniały w środę nawet o ponad 10 proc.