Dla polskiego rynku akcji środa była piątym z rzędu dniem wzrostów. WIG, indeks szerokiego rynku, wzbił się tym samym na nowy rekord wszech czasów, który ustanawiał w tym tygodniu już po raz trzeci. Choć oczekiwania wobec polskiego rynku akcji na ten rok były dość ostrożne, to WIG wykręcił już ponad 15-proc. stopę zwrotu. Motorem zwyżek są przede wszystkim duże przedsiębiorstwa, a wśród nich – banki. WIG20 zyskał od początku roku już ponad 17 proc., a subindeks banków jest blisko 20,5 proc. nad kreską i – podobnie jak w przypadku WIG-u – kolejne zwyżki oznaczają zarazem historyczne rekordy.
GPW miała jednak w środę chwilę zawahania, co spowodowała publikacja danych o inflacji z USA. Tym razem dynamika wzrostu cen była wyższa od oczekiwań, a to oznacza utrzymanie bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej za oceanem. Amerykańskie indeksy akcji rozpoczęły dzień od spadków, zniżkowało też złoto, ale najmocniej zareagowały obligacje skarbowe. Rentowności amerykańskich papierów dziesięcioletnich zwyżkowały w środowe popołudnie aż o 11 pkt baz., do 4,65 proc. To poziom najwyższy od około dwóch tygodni. Przypomnijmy, że styczniowy szczyt dochodowości wypadł w okolicach 4,82 proc. Ważniejsze wydaje się jednak to, że obligacje mogą wrócić do przeceny, którą obserwujemy od września zeszłego roku, czyli od czasu pierwszej obniżki stóp procentowych w USA w obecnym cyklu.
Czytaj więcej
Spadek ryzyka geopolitycznego w naszym regionie wynikający z oczekiwań związanych z zakończeniem wojny w Ukrainie w połączeniu z odległą perspektywą obniżek stóp procentowych NBP przekłada się na siłę krajowej waluty.
Dane o inflacji wzmocniły amerykańskiego dolara, choć – podobnie jak na rynku złota – reakcja była z czasem skorygowana. Kurs głównej pary walutowej jest obecnie w okolicach poziomu zamknięcia zeszłego roku, ale złoty jest zdecydowanie mocniejszy w zestawieniu z dolarem czy euro. Analitycy tak dynamiczną i wyraźną zmianę nastawienia inwestorów do polskich akcji i waluty tłumaczą głównie geopolityką. – Wydaje się, że kluczowy czynnik, który decyduje o sile złotego, to potencjał zakończenia lub zamrożenia wojny w Ukrainie. Donald Trump coraz częściej odnosi się do kwestii zakończenia wojny. W najbliższym czasie mają odbyć się rozmowy między prezydentem Zełenskim a przedstawicielami USA z najwyższego szczebla. Nadzieje na zakończenie wojny widać w szerokim wachlarzu aktywów. Od początku tego roku rosyjski rubel umocnił się w stosunku do dolara o ponad 20 proc. – zauważa Michał Stajniak, analityk XTB.
Jednocześnie złotemu w dalszym ciągu sprzyjają czynniki wewnętrzne. Wsparcie zapewnia mu jastrzębie nastawienie Rady Polityki Pieniężnej. – Jak pokazało ostatnio posiedzenie RPP, obniżki stóp procentowych w Polsce w najbliższych miesiącach są mało prawdopodobne. Przestrzeń do łagodzenia polityki pieniężnej może pojawić się w drugiej połowie tego roku, co stanowi wsparcie dla złotego w relacji do euro, gdyż EBC kontynuuje obniżki stawki depozytowej – wyjaśnia Arkadiusz Trzciołek, ekonomista Citi Handlowego.