Warszawska giełda w ostatnich miesiącach mocno odstawała in minus od zagranicznych parkietów, ale zaczęła odrabiać zaległości. W poniedziałek WIG ustanowił historyczne maksimum, przekraczając psychologiczny poziom 90 tys. pkt. We wtorek dalej rósł.
Mimo tych zwyżek wyceny na GPW nadal są niższe niż na zagranicznych giełdach, ale nie brakuje inwestorów, którzy liczą na przecenę w Warszawie. Dobrze obrazuje to aktualny stan rejestru krótkiej sprzedaży. Liczba pozycji przekraczających 0,5 proc. netto (tylko takie są raportowane) systematycznie rośnie. W połowie zeszłego roku było ich zaledwie kilka. Jesienią kilkanaście. Dziś jest 20.
CD Projekt, Dino i JSW…
Aktualne pozycje dotyczą 13 firm. Są to: Allegro, CD Projekt, Cyfrowy Polsat, Dino, Grupa Azoty, JSW, Kęty, LPP, Orlen, Pepco, PGE, PKO BP i Text.
Najwięcej pozycji tradycyjnie dotyczy CD Projektu. Łącznie na spadki jego notowań grają cztery fundusze. Mają w sumie 3,75 proc. pozycji netto. Notowania CD Projektu oscylują obecnie w okolicach 220 zł, co oznacza 22 mld zł kapitalizacji. Dobra passa notowań trwa od początku 2024 r. Wtedy wynosiły niespełna 112 zł. Rok 2024 spółka zakończyła z kursem wynoszącym 191,45 zł. W styczniu kurs kontynuował zwyżkę, walcząc o przebicie oporu na poziomie 200 zł. W połowie stycznia atak zakończył się sukcesem strony popytowej. Od tego czasu kurs wzrósł o 10 proc. Czy nadal ma potencjał? Po ostatnich wzrostach średnia cena docelowa z aktualnych rekomendacji jest o kilka procent niższa od aktualnego kursu. Kluczowe dla wyników i biznesu studia będą losy nowych gier. W tym roku na rynek powinny napłynąć kolejne wieści dotyczące projektu „Polaris”, czyli gry otwierającej nową wiedźmińską trylogię. W grudniu opublikowano pierwszy zwiastun, który spotkał się z pozytywnym przyjęciem.
W długoterminowym trendzie wzrostowym (choć z mocną korektą spadkową zaliczoną w 2024 r.) porusza się też kurs Dino. Cała handlowa spółka jest już wyceniana na giełdzie na ponad 45 mld zł. To więcej, niż wynosi wartość rynkowa takich firm, jak PZU czy Pekao. Dino jest czwartą co do wyceny krajową spółką notowaną na GPW. Przed nią są tylko PKO BP (84,9 mld zł), Orlen (66,3 mld zł) oraz Santander BP (52,1 mld zł). Od czasu debiutu Dino na GPW w 2017 r. jego akcje podrożały prawie 14 razy. Obecnie na spadek wyceny Dino grają trzy zagraniczne fundusze. Również trzy mają shorty na akcjach JSW. W przypadku tej spółki trudno jednak mówić o wzrostach notowań. Od 2023 r. spadają i obecnie kosztują niespełna 25 zł. Dwa lata temu były ponad dwa razy droższe. Jesienią zeszłego roku rada nadzorcza przyjęła plan transformacji przygotowany przez zarząd. Wdrożenie zmian ma przełożyć się na poprawę sytuacji finansowej grupy. Czas pokaże, czy pomoże to również notowaniom.