Nadzieja w nowej władzy
Eksperci nie mają wątpliwości, że inwestorzy w trakcie sesji najwyraźniej poczuli, iż wiatr zmian już nadchodzi. Rynki oczekują, że nowy, prodemokratyczny rząd, nastawiony na współpracę z Unią Europejską, będzie korzystniejszą opcją dla krajowej gospodarki. – Z punktu widzenia inwestorów możliwa zmiana centrum regulacyjnego mogłaby się wiązać z dyskontowaniem napływu środków z KPO, niezablokowaniem środków strukturalnych czy wygaszaniem sporów na różnych płaszczyznach, które zmniejszałyby ryzyko inwestycyjne. Warto jednak dodać, że dużo będzie zależało od tego, kiedy zostanie powołany nowy rząd – być może dopiero w drugiej połowie grudnia – oraz jak będzie przebiegała współpraca rządu, Sejmu i Senatu oraz prezydenta – uważa Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.
Jerzy Nikorowski, dyrektor BM BNP Paribas, wskazuje kilka mocnych powodów, by polskie aktywa, od dłuższego czasu omijane przez inwestorów, wróciły do łask i odrabiały zaległości do zagranicznych rynków. – Przede wszystkim obecność dzisiejszej opozycji przy sterach zwiększa szansę na uruchomienie środków z KPO, co w sytuacji mocnego spowolnienia gospodarczego w 2023 r. można nie bez kozery potraktować jako analogię do zastrzyku funduszy z planu Marshalla. Beneficjentami tych funduszy mogą być spółki budowlane, przemysłowe oraz technologiczne (IT) jako podmioty realizujące zwiększone możliwości inwestycyjne polskich przedsiębiorstw. Kolejnym impulsem wzrostowym, głównie dla WIG20 i mWIG40, jest szansa na spadek obciążenia politycznego kilku branż z GPW, m.in. bankowej, paliwowej i energetycznej. Krajowe spółki z tych branż od kilku lat są notowane z mocnym dyskontem do spółek zagranicznych mimo sprzyjającego otoczenia zewnętrznego – wylicza.
Z punktu widzenia inwestorów kluczowa jest również przewidywalność i wpływ polityki na sytuację spółek Skarbu Państwa, które w ostatnich latach były mocno podporządkowane realizacji celów politycznych partii rządzącej, co było nie do zaakceptowania dla inwestorów i nie pozostawało bez wpływu na ceny akcji. – Moim zdaniem perspektywa zmiany władzy pozytywnie wpłynie na postrzeganie polskich akcji przez inwestorów zagranicznych, co w połączeniu z możliwością otrzymania środków z KPO (znaczny wpływ na PKB i kurs złotego w krótkim terminie) sprawia, ze obecnie możemy być chwilowo postrzegani jako najbardziej atrakcyjny rynek pod względem krótkoterminowym (tydzień, dwa) na świecie – uważa Marcin Materna, dyrektor biura analiz rynków kapitałowych w BM Banku Millennium. – Czy to będzie trwałe, to się okaże, gdy zaprezentowana zostanie strategia dotycząca m.in. spółek państwowych: czy faktycznie za ich sterami znajdą się bezpartyjni fachowcy, czy raczej będziemy mieli do czynienia z powtórką z przeszłości, czyli podziałem wpływów między partie – dodaje.
Optymizm na wyrost?
Jednak nie wszyscy eksperci dostrzegają szansę na zmianę postrzegania krajowego rynku przez zagranicznych inwestorów i zakończenie słabszego okresu krajowych indeksów. – To raczej perspektywa braku większościowego rządu PiS wywołała spekulacyjne nastawienie do polskich banków przez inwestorów, którzy liczą na utrzymanie długiego okresu wysokich stóp procentowych. Być może inwestorzy liczą na bardziej niezależną od przyszłego rządu politykę RPP i stąd taki optymizm w sektorze i WIG20 – wskazuje Tomasz Czarnecki, dyrektor departamentu analiz DM Banku BPS. – Moim zdaniem, dopóki WIG20 nie przebije szczytu z lipca, to obserwowany ruch można traktować jako korektę dwumiesięcznych spadków – uważa.