Spółka ujawniła, że kupiła udziały w Ulta Beauty o wartości około 260 milionów dolarów. Czy to oznacza, ze Buffett opowiedział się po stronie „kupuj” w inwestycyjnej wojnie branży kosmetycznej?
Ulta Beauty to firma założona w 1990 roku, która specjalizuje się w sprzedaży kosmetyków na rynku amerykańskim. Model działalności biznesowej Ulta skupia się na sprzedaży detalicznej kosmetyków, perfum, produktów do pielęgnacji skóry i włosów. Działa poprzez takie segmenty, jak sklepy detaliczne, salony i e-commerce. Akcje spółki są notowana na giełdzie Nasdaq od 2007 roku, a od debiutu ich kurs wzrósł z 32 do 380 dolarów.
Z analiz rynkowych wynika, że globalny przemysł kosmetyczny rośnie w imponującym tempie. W 2023 roku sektor ten odnotował łączną wartość ponad 617 miliardów dolarów i szacuje się, że przez najbliższe cztery lata będzie kontynuował stały wzrost, ze średnim rocznym tempem na poziomie 9 proc. W rankingu wzrostów prym widzie rynek amerykański, którego wartość na koniec tego roku szacowana jest na 135 miliardów dolarów. Na drugim miejscu znajdują się Chiny, które mimo załamania podczas pandemii nadal się dynamicznie rozwijają i charakteryzują niesamowitymi zmianami w trendach, zachowaniach konsumentów i dystrybucji kanałów. Co ciekawe, dość wysoko w tym rankingu uplasowały się Azja oraz kraje arabskie, które stają się coraz bardziej strategicznym regionem dla międzynarodowych graczy. Z dużym zainteresowaniem globalne firmy branży beauty patrzą na Afrykę. Przemawia za tym niesamowity wzrost demograficzny w większości krajów tego kontynentu oraz zachodzące w ostatnich latach przemiany kulturowe i społeczne.
Obserwowane wzrosty nie mają jednak charakteru powszechnego. W tym samym czasie, kiedy Buffett kupował udziały w Ulta, inna firma amerykańska – Avon – złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. W przypadku tej spółki decyzja jest konsekwencją lawiny pozwów sądowych w związku z jednym z pudrów, który zawierał rakotwórczy azbest. Dzięki wnioskowi złożonemu do sądu Avon będzie mógł dalej funkcjonować, ale musi przeprowadzić zmiany pod nadzorem odpowiednich władz. Wskazuje się również, że Avon przespał istotne zmiany, które zachodzą obecnie w przypadku tej branży w modelu dystrybucyjnym. Produkty Avon od samego początku bazowały na sprzedaży bezpośredniej. Konsultantki czy konsultanci tej firmy zazwyczaj pozostawali w bliskich relacjach ze swoimi klientami, znali ich potrzeby i dzięki temu mogli skutecznie polecać im odpowiednie kosmetyki, napędzając tym samym poziom sprzedaży i wzrost wyników spółki. Avon jednak nie wykorzystał tego potencjału w erze mediów elektronicznych, gdzie coraz więcej zależy od działań celebrytów i influencerów danej marki, którzy wykorzystują nowoczesne technologie i serwisy społecznościowe.
Optymizmem nie napawa również stopa zwrotu indeksu mierzącego koniunkturę wśród spółek branży kosmetyków i urody. Wskaźnik taki obliczany jest od listopada 2021 roku i od tamtej pory jego wartość spadła ze 100 do 90 punktów. Portfel indeksu tworzą akcje 25 spółek, z czego 39 proc. udziału posiadają firmy ze Stanów Zjednoczonych, 20 proc. z Europy i 14 proc. z Azji. Największe to koreański Kolmar, brytyjski Unilever i niemiecki Symrise.