Nowe zasady poboru podatku u źródła od odsetek od obligacji

W ubiegłym roku polski ustawodawca pokazał swoje liberalne oblicze i z początkiem 2023 r. zwolnione zostały bezwarunkowo z podatku u źródła odsetki i dyskonta od obligacji spełniające łącznie dwa warunki: o terminie wykupu nie krótszym niż rok i dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym lub ASO.

Publikacja: 25.10.2023 21:00

Robert Wąchała, wiceprezes, SEG

Robert Wąchała, wiceprezes, SEG

Foto: fot. mat. prasowe

Było to posunięcie słuszne, gdyż zaniechanie poboru tego podatku u źródła jest w interesie zarówno emitenta, inwestora nabywającego obligacje korporacyjne, jak i finalnie organów skarbowych. Emitent może liczyć na większe zainteresowanie obligacjami, bo inwestorzy zagraniczni (nierezydenci) wolą otrzymać odsetki lub dyskonto niepomniejszone o podatek, a nie płacić i następnie ubiegać się o jego zwrot. Organy skarbowe są zwolnione ze stosowania indywidualnie procedury zwracania podatku, co jest czasochłonne i wprowadza czynnik niepewności co do wpływów budżetowych.

Coś poszło jednak nie tak i rządzący szybko pożałowali tej liberalnej decyzji. Już w pakiecie Slim VAT-3 (nowelizacji ustawy o VAT i niektórych innych ustaw z 26 maja 2023 r.) wprowadzono bowiem ograniczenia tej zasady, które miały wejść w życie z początkiem przyszłego roku. Przewidywały one zwolnienie z CIT/PIT dla odsetek lub dyskonta od obligacji, pod warunkiem że zagraniczny odbiorca płatności nie jest podmiotem powiązanym z emitentem oraz podmiotem, który posiada bezpośrednio lub pośrednio (w tym łącznie z innymi podmiotami powiązanymi) nie więcej niż 10 proc. wartości nominalnej tych obligacji.

Wprowadzenie takich regulacji oznaczałoby narzucenie na płatników podatku, czyli podmioty prowadzące rachunki papierów wartościowych dla nierezydentów, obowiązku weryfikacji, czy dany klient jest podmiotem powiązanym z emitentem i ew., ile rzeczywiście posiada obligacji wraz z innymi podmiotami powiązanymi. Zadanie to byłoby praktycznie niewykonalne, no bo jakimi narzędziami miałby się posłużyć płatnik, żeby nie narazić się na pomyłkę i ryzyko sankcji z tego tytułu. Pewnie twórcy Slim VAT-3 zorientowali się, że płatnicy nie będą brali na siebie takiego ryzyka i nie będą stosowali zwolnienia z podatku u źródła, bo już w tzw. warzywniaku (ustawie z 16 sierpnia 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku) wprowadzili modyfikację powyższego obowiązku weryfikacji.

Jak to wygląda po zmianie z „warzywniaka”? Regulacje te mają wejść w życie 1 stycznia 2024 r. i wprowadzają zasadę, że podmiot prowadzący rachunki papierów wartościowych jako płatnik będzie miał prawo do niepobrania podatku u źródła od odsetek i dyskonta wypłacanych nierezydentowi z obligacji korporacyjnych tylko w sytuacji, gdy tenże płatnik będzie posiadać informację, że emitent obligacji korporacyjnych złożył do organu podatkowego oświadczenie o dochowaniu należytej staranności w poinformowaniu podmiotów z nim powiązanych o warunkach stosowania tego zwolnienia.

Z tej regulacji wynikają dwie ważne informacje. Po pierwsze, warunkiem niepobrania przez płatnika podatku jest złożenie przez emitenta stosownego oświadczenia do organu podatkowego. Ten obowiązek odnosi się odrębnie do każdej emisji (serii) obligacji i dotyczy zarówno nowych emisji, jak i walorów znajdujących się już w obrocie.

Po drugie, płatnik musi powziąć informację, że emitent złożył takie oświadczenie, a powyższe przepisy nie regulują trybu informowania płatnika o jego złożeniu. Tym samym emitent może złożyć oświadczenie do organu podatkowego, ale płatnik może nie być tego świadom, ponieważ jest to informacja przekazywana tylko do tego organu. Żeby dbać o interes klienta, płatnicy powinni zatem dopytywać emitentów w stosunku do każdej notowanej serii obligacji, czy ci złożyli stosowne oświadczenia. W świetle wprowadzanych zapisów emitent jest obowiązany, na żądanie płatnika, potwierdzić złożenie takiego oświadczenia. I teraz przechodzimy do sedna: serii notowanych obecnie obligacji wszystkich emitentów korporacyjnych jest ponad 230, płatników kilkudziesięciu. Możemy więc wyobrazić sobie, ile takich interakcji (zapytań i odpowiedzi) trzeba by było wykonać, ile nadmiernej kwitologii wyprodukować i jaki bałagan może przy tym powstać.

Zasadnym byłoby zatem, aby emitent podawał takie informacje do wiadomości publicznej, tak aby każdy płatnik mógł łatwo do nich dotrzeć. Oczywiście powinny być one złożone przez emitenta zgodnie z zasadami reprezentacji, w odpowiednim czasie przed terminem wypłaty odsetek lub innych pożytków z obligacji, aby płatnik zdążył nie pobrać podatku u źródła. Optymalnie byłoby, żeby oświadczenia takie były ujednolicone co do treści i znajdowały się w jednym zbiorze, żeby nie trzeba ich było szukać w różnych miejscach.

Niestety o żadnej z tych rzeczy ustawodawca nie pomyślał. Wprowadził obowiązek, a sposób jego realizacji, jak to często bywa, ma wykuwać się w praktyce.

Tym razem jednak rynek wziął sprawy w swoje ręce i mam nadzieję, że wkrótce zostaną państwo poinformowani o tym, jak sobie z tym poradził.

Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Felietony
Pan Trump et consortes
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach