Tak zwane okienko transferowe to czas, w którym każdy, kto jest uprawniony do oszczędzania w Otwartych Funduszach Emerytalnych, może zdecydować, czy chce, aby część jego składki na ubezpieczenia społeczne trafiała do OFE, czy woli, by szły na jego subkonto w ZUS. Zgodnie z przepisami okienka otwierają się raz na cztery lata, poprzednie przepadło jednak z powodu pandemii. Teraz resorty finansów oraz rodziny, pracy i polityki społecznej potwierdziły nam, że w tym roku okienko będzie, a o wyborze między OFE i ZUS będziemy decydować w okresie od początku kwietnia do końca lipca. Resort pracy przygotowuje rozporządzenie z aktualnym wykazem nazw wszystkich OFE. To konieczne, bo przez osiem lat, które upłynęły od poprzedniego okienka, na rynku otwartych funduszy emerytalnych zaszły procesy konsolidacyjne polegające na połączeniu PTE lub przejęciu zarządzania OFE, które skutkowały likwidacją części powszechnych towarzystw i zarządzanych przez nie otwartych funduszy emerytalnych.
– W związku z zakazem akwizycji OFE nie mogą aktywnie namawiać klientów do żadnej z tych opcji. Wskazujemy jednak, że w przypadku OFE środki są inwestowane w realną gospodarkę, przede wszystkim w akcje polskich spółek. Stopa zwrotu to zatem nie decyzja administracyjna, ale realny wzrost wartości aktywów. Odkładanie oszczędności w OFE to także element dywersyfikacji portfela emerytalnego – część składek gromadzona jest w ZUS, a część w OFE. Oznacza to, że pracują one na dwa sposoby w dwóch różnych instytucjach – mówi Szymon Ożóg, prezes zarządu Nationale-Nederlanden PTE.
Te same argumenty podnosi Piotr Pindel, prezes zarządu Generali PTE. – Obecnie stopa zwrotu OFE głównie zależy od ponad 80 proc. aktywów zainwestowanych na rynkach akcyjnych, w zdecydowanej większości na polskiej giełdzie, na których notowane są podmioty reprezentujące wyniki powyżej średniej dla całej gospodarki – mówi prezes Pindel.
Doktor Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego precyzuje, że w 2024 r. wyboru OFE czy subkonto ZUS dokonają osoby, które do sierpnia 2024 r. nie osiągną jeszcze wieku 50 lat (kobiety urodzone od 1974 r.) lub wieku 55 lat (mężczyźni urodzeni od 1969 r.). Przedmiotem ich decyzji będzie jednakże jedynie 2,92 proc. podstawy wymiaru składki, które może trafiać na ich rachunek OFE albo na subkonto ZUS. – Nie można dać jednoznacznej opinii, co wybrać, OFE czy ZUS, ale warto zastanowić się, czy ubezpieczony komfortowo czuje się, gdy jego środki inwestowane są na rynku kapitałowym, czy może woli w miarę stabilną waloryzację na subkoncie. Czy interesują go potencjalnie większe zyski, czy też boi się jednak ryzyka – podpowiada ekspert IE. – Co ważne, oba rozwiązania gwarantują dziedziczenie środków, a w przyszłości wypłatę całego świadczenia, także części z OFE przez ZUS – dodaje.